„Przeludnienie, braki kadrowe, nieprzyjazna infrastruktura – to m.in. problemy zamkniętych ośrodków dla cudzoziemców w związku ze wzrostem liczby obcokrajowców przekraczających granicę polsko-białoruską. Efektem są systemowe naruszenia prawa migrantów do opieki medycznej i psychologicznej” – czytamy w raporcie, który w poniedziałek, 20 czerwca w Światowy Dzień Uchodźcy zaprezentował Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek.
Rzecznik Praw Obywatelskich udostępnił raport o sytuacji cudzoziemców w ośrodkach strzeżonych w dobie kryzysu na granicy Polski i Białorusi. Zwrócił uwagę na liczne nieprawidłowości, m.in. najczęstsze kierowanie przez sądy zatrzymanych cudzoziemców do takich ośrodków, co powinno być ostatecznością, a standardem stosowanie środków wolnościowych.
„Uchodźcy to sumienie świata, na którym są wojny przemoc i wykluczenie. Uchodźca to człowiek, który jest beneficjentem wolności i praw” – mówił Wiącek na konferencji prasowej. Dodał, że raport został przygotowany przez jego współpracowników z biura RPO i jest efektem niezapowiedzianych wizytacji prowadzonych przez wiele miesięcy zarówno w ośrodkach, które istniały wcześniej, jak i w tym powstałych w związku z kryzysem migracyjnym na granicy z Białorusią.
„To doprowadziła do wielu konkluzji i te konkluzje oraz zalecania prezentujemy w tym raporcie” – powiedział rzecznik, podkreślając trzy najważniejsze jego zdaniem kwestie.
Po pierwsze – „brak wrażliwości” ze strony sądów. „Decyzja sądu o umieszczeniu człowieka w ośrodku strzeżonym powinna zapadać w ostateczności, gdy wolnościowe środki nie są wystarczające” – mówił Marcin Wiącek. Dlatego RPO wystąpił do prezesów 22 sądów okręgowych właściwych dla terenów przygranicznych i stolicy. Zwrócił się o uwrażliwienie sędziów na możliwość orzekania środków alternatywnych wobec detencji, szczególnie wobec rodzin z dziećmi i małoletnich pozbawionych opieki, a także dorosłych po doświadczeniach tortur. „Pozbawienie wolności cudzoziemca na czas postępowania to nie jest kara, to zatrzymanie do czasu wyjaśnienia wątpliwości, więc jest niedopuszczalne, by łączyły się z tym dodatkowe dolegliwości” – podkreślono na poniedziałkowej konferencji.
Drugą kwestią, którą podkreślił rzecznik, jest to, że osoby przebywające w ośrodkach mają prawo do informacji. „Powinni wiedzieć, co się dzieje, jaka procedura się wobec nich toczy, na jakim etapie jest ich sprawa” – tłumaczył RPO.
Zwrócił też uwagę na warunki socjalne, jako trzecią najistotniejszą kwestię. „Dwa metry kwadratowe, ja właśnie na takim kawałku stoję” – tłumaczył obrazowo, wskazując na podłogę pod sobą. Dodał, że obecnie obowiązujące prawo dopuszcza, by uchodźcy przebywali na takiej przestrzeni. „To mniej niż w więzieniach. Tam skazanemu przysługują trzy metry” – podkreślił.
W konferencji prasowej wzięła też udział zastępczyni RPO Hanna Machińska, która zwróciła uwagę, że napływ osób przedzierających się z Białorusi doprowadził do 60 proc. wzrostu liczby nielegalnych migrantów. A to przełożyło się na trudną sytuację w ośrodkach. „Historia 14-letniej dziewczynki, która podjęła dramatyczną decyzję o strajku głodowym, to odpowiedź na przewlekle procedury, na opieszałość sądów” – mówiła Machińska. Podkreślała też problemy z dostępem do opieki zdrowotnej psychologicznej.
Przemysław Kazimirski odpowiedzialny za Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur dodał, że poprzedni raport o sytuacji cudzoziemców opublikowany został tuż przed kryzysem migracyjnym. „Zdecydowana część zaleceń nie została wcielona w życie, gdyby to zrobiono, sytuacja teraz wyglądałaby inaczej” – powiedział.
RPO pisze o tym samym kraju, którego polityka w stosunku do Ukraińców wzbudza podziw świata. Raport pokazuje, że wielkiemu sercu Polaków dorównuje równie wielka hipokryzja państwa PiS.
au/pap