22 listopada 2024
trybunna-logo

Spokojny koniec lata (do czasu)

Pod wpływem wielu pozytywnych informacji we wrześniu złoto na rynkach światowych taniało, ceny obligacji spadały, a na giełdach akcji zapanował optymizm. Wszystko to może zmienić atak na rafinerię w Arabii Saudyjskiej.

Po bardzo słabym dla rynków finansowych sierpniu nadszedł kończący lato wrzesień i nastroje szybko się poprawiły.
Teoretycznie, a właściwie statystycznie, wrzesień uznawany jest (szczególnie w USA) za najgorszy miesiąc dla rynków akcji, ale ta statystyka często się nie sprawdza.
Czynników, dzięki którym nastroje się poprawiły, było wiele. Przede wszystkim prezydent Donald Trump zrezygnował (na chwilę?) z wojowniczego tonu i wzywania do opuszczenia Chin przez firmy amerykańskie. USA i Chiny z dniem 1 września wprowadziły nowe cła na importowane produkty, ale jednocześnie zapowiedziano wstępne rozmowy w drugiej połowie września oraz spotkanie USA – Chiny na wysokim szczeblu na początku października (potwierdził to swoim tweetem Donald Trump).
Już to wystarczyłoby do znacznego poprawienia nastrojów na giełdach. Były jednak i inne czynniki. W sprawie Brexitu wielokrotnie przegrane głosowania premiera Borisa Johnsona w parlamencie brytyjskim i decyzja tego parlamentu zakazująca wyjścia Wlk. Brytanii z Unii Europejskiej bez umowy, pomagały europejskim graczom giełdowym. Pomagał im też zwrot politycznej sytuacji we Włoszech. Tam nie tylko nie doszło do wcześniejszych wyborów, ale premier Giuseppe Conte utworzył nowy rząd (Pięć Gwiazd i Partia Demokratyczna) wykluczając w ten sposób partię Liga z jej wojowniczym, antyeuropejskim, szefem Matteo Salvinim.
To nadal nie wszystkie pozytywne czynniki pomagające „bykom” na rynkach finansowych. Weszliśmy bowiem w okres, w którym znacznie wzrosło znaczenie banków centralnych. Po działaniach Europejskiego Banku Centralnego oraz Federalnego Komitetu Otwartego Rynku oczekuje się dalszego łagodzenia polityki monetarnej. Oczywiste jest też, że nic się nie zmieni w polityce Rady Polityki Pieniężnej. (RPP), ale oczywiste jest, że nic w jej polityce się nie zmieni.
Fed zazwyczaj robi to, czego chcą od niego rynki, ale ciągła krytyka jego polityki prowadzona za pomocą tweetów przez prezydenta Trumpa może usztywnić stanowisko Fed. ECB nie bardzo może zaś nadal łagodzić politykę monetarną, bo stopy główne są na poziomie zera, a stopa dyskontowa jest ujemna.
Pod wpływem tych wszystkich pozytywnych informacji złoto taniało, rentowności obligacji rosły (czyli ich ceny spadały), a na giełdach akcji zapanował optymizm. Z tej sytuacji korzystał również polski rynek. Na warszawskiej giełdzie pojawił się duży popyt podnosząc szczególnie mocno indeks WIG 20. Na rynku walutowym kurs euro do złotego szybko spadał wracając do trendu na poziomie 4,25 – 4,35. Interesujące było zwłaszcza to, że złoty bardzo się umocnił w poniedziałek 9 września. Czyżby gracze zakładali, że propozycje podniesienia płacy minimalnej zmuszą Radę Polityki Pieniężnej do podniesienia stóp procentowych?
Dla rynków najważniejsze jest jednak czekanie na wydarzenia. Najgorsze w stawianiu prognozy jest zaś to, że nikt nie jest w stanie prognozować tego, co może w dowolnej chwili zrobić prezydent Trump.

Poprzedni

Przymus służący wszystkim

Następny

Artyści to ci, którzy myślą za nas

Zostaw komentarz