29 listopada 2024
trybunna-logo

Spokojnie, to komornik

Masowy wyciek danych obnażył patologie w funkcjonowaniu branży komorniczej oraz bankowości internetowej

Informację o tym, ze to nie hakerzy ale komornicy ściągnęli z systemu Pesel dane 1,4 mln Polaków jakoś trudno uznać za optymistyczną. Formalnie komornicy mieli do tego prawo – ale trudno uznać za prawidłowe działanie to, iż gromadzili oni informacje dotyczące Bogu ducha winnych osób, tak na wszelki wypadek, żeby w przyszłości mieć zapas nazwisk gdyby trzeba było egzekwować od nich jakieś długi.
A przede wszystkim zaś, nie ma żadnej gwarancji, że od komorników te informacje nie wyciekną do przestępców, co może mieć fatalne konsekwencje dla osób, których dane przejęto. Niestety, dokonywanie operacji finansowych w internecie jest obecnie w Polsce tak niebezpieczne i narażone na atak przestępców, że łatwo stracić oszczędności całego życia.
Komornicy (miejmy nadzieję, że sami uczciwi) wchodząc do systemu Pesel zdobyli następujące informacje: nasze imiona i nazwiska, stan cywilny (wraz z danymi współmałżonka), datę i miejsce urodzenia, sygnaturę aktu urodzenia, obywatelstwo, imiona i nazwiska rodziców, sygnaturę aktu zawarcia związku małżeńskiego, serię i numer dowodu tożsamości oraz paszportu, wszystkie nasze adresy zameldowania i zamieszkania, wszystkie daty wyjazdów zagranicznych (dłuższych niż 6 miesięcy).
Na podstawie tych informacji można łatwo dokonać kradzieży tożsamości. To zaś pozwoli na wzięcie przez internet pożyczek (na takie operacje pozwalają polskie przepisy i procedury), które obciążą osoby, nie mające pojęcia o tym, że złodziej posłużył się ich skradzionymi danymi. Przekonanie banku czy firmy pożyczkowej o tym, że to nie my wzięliśmy pożyczkę lecz podszywający się pod nas złodziej, będzie zaś praktycznie niemożliwe.

Poprzedni

Kolejna próba przemówienia prezydentowi Dudzie do rozumu

Następny

Ostatnia bitwa Rousseff?