29 listopada 2024
trybunna-logo

Przedsiębiorcy razem z władzą?

Na razie podoba im się probiznesowa retoryka obecnego rządu i obietnice przychylnego traktowania. Ciekawe, czy zareagują na to wzrostem aktywności gospodarczej, lepszą innowacyjnością i większymi inwestycjami?

Jak przedsiębiorcy oceniają najnowsze zamierzenia obecnego rządu? Wygląda na to, że dosyć pozytywnie.
Ułatwienia dla przedsiębiorców rozpoczynających działalność albo prowadzących ją na małą skalę, likwidacja zbędnych formalności rejestracyjnych, próba wprowadzenia jasnych zasad interpretacji przepisów podatkowych – wszystko to oznacza dobry kierunek zmian – uważa na przykład Krajowa Izba Gospodarcza.
Oczywiście, na razie mamy do czynienia tylko z propozycjami tych zmian, które, nie wiadomo czy i kiedy staną się obowiązującym prawem. Wrażenie jest jednak raczej korzystne – choć nie do końca.

Diabełki tkwią w szczegółach

Zdaniem KIG, wiele propozycji zawartych w projekcie ustawy „Prawo przedsiębiorców” wymaga dopracowania. Ponadto, wiele będzie zależał od sposobu interpretacji przez urzędników zasad zawartych w przyszłej ustawie.
KIG zaczyna od komplementów pod adresem wicepremiera Mateusza Morawieckiego: „Docenić należy determinację premiera Mateusza Morawieckiego, który wkłada dużo energii w forsowanie zmian korzystnych dla przedsiębiorców”.
Wśród pozytywów przyszłej ustawy, mogących mieć korzystny wpływ na rozwój przedsiębiorczości, Izba wymienia m.in. możliwość prowadzenia drobnej działalności gospodarczej bez rejestracji, zniesienie obowiązku płacenia składek ZUS dla rozpoczynających działalność, odejście od numeru REGON, potwierdzenie wprost zasady odpowiedzialności urzędnika za wyrządzoną szkodę, a także wprowadzenie objaśnień prawa podatkowego wraz z mocą ochronną.
Jeśli jednak chodzi o proponowane zniesienie obowiązku płacenia składek ZUS przez debiutantów, Izba wskazuje, że mechanizm obejmie wszystkich przedsiębiorców, niezależnie od osiągniętego dochodu, co nie do końca jest właściwe.
KIG proponuje zatem progresywną stawkę składek tak, aby rozpoczynając działalność przedsiębiorca ich nie płacił, natomiast im dłużej ma zarejestrowaną działalność (i im wyższe osiąga dochody), tym wyższą płaci składkę, aż do osiągnięcia jej podstawowego poziomu. Obecnie po dwóch latach następuje skokowy wzrost składek na ubezpieczenia społeczne, który dla części przedsiębiorców jest barierą utrudniającą rozwój.

Żeby Unia pozwoliła

KIG uważa też, że skoro przedsiębiorcy nie zostaną zwolnieni z obowiązku zapłaty składki na ubezpieczenie zdrowotne, to efekt ekonomiczny dla tych, którzy rozpoczynają działalność nie będzie duży.
Odpowiadając na to zastrzeżenie, warto zauważyć, że przedsiębiorcy, nawet ci zaczynający działalność, powinni jednak płacić jakieś składki na ubezpieczenie
Izba zauważa również – i w tym przypadku słusznie – że nowe przepisy należy sprawdzić pod kątem zgodności z regulacjami unijnymi.
Chodzi o to, aby nie istniało ryzyko, że zwolnienia z opłacania składek zostaną uznane za niedozwoloną pomoc publiczną, co oczywiście wykluczyłoby ich stosowanie. KIG obawia się również tego, że wraz z projektowanym, dość liberalnym „Prawem przedsiębiorców” jednocześnie planuje się zaostrzenie szeregu szczegółowych przepisów dotyczących działalności gospodarczej.
Tymczasem, wprowadzanie nowych regulacji powinno odbywać się według jednej, wspólnej strategii. Pozwoli to uniknąć sytuacji, w których konkretne zapisy doprowadzą do odejścia od zasady „przyjaznej wykładni” zawartej w „Prawie przedsiębiorców”, czyniąc je w praktyce martwym.

Na pewniejszym gruncie

Inna organizacja, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, także pozytywnie ocenia
pakiet ułatwień dla firm, proponowany przez rząd. „Może to stanowić bardzo istotny krok w procesie poprawy jakości otoczenia regulacyjnego dla prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce” – stwierdza ZPP.
Spośród zmian zaproponowanych w projekcie, ZPP za szczególnie istotne uważa tzw. klauzulę pewności prawa. Chodzi tu o wprowadzenie zasady, zgodnie z którą przedsiębiorcy, którzy nie posiadają indywidualnej interpretacji przepisów, objęci są taką samą ochroną prawną jak ci, którzy indywidualną interpretacją dysponują – pod warunkiem stosowania się do niej.
Ta regulacja rozwiązuje problem, nieuczciwych zdaniem ZPP, praktyk stosowanych przez Ministerstwo Finansów wobec przedsiębiorców. Jedną z nich jest naliczanie zaległości podatkowych z odsetkami na pięć lat wstecz, wyłącznie na podstawie zmiany interpretacji przepisów.
Ostatni taki przypadek dotyczył drobnych punktów gastronomicznych, ale podobne praktyki były już stosowane wielokrotnie, w różnych branżach, doprowadzając niejednokrotnie do bankructw małych firm. Dlatego, zdaniem przedsiębiorców, zaproponowane zmiany trzeba jak najmocniej poprzeć – i mieć nadzieję, że kiedyś zostaną uchwalone.

Ludzkimi słowami

Inną propozycją, służącą zasadzie pewności prawa, jest wprowadzenie „objaśnień podatkowych” – czyli wyjaśnień przepisów, wydawanych przez ministra finansów, napisanych w prosty i przystępny sposób. Według ZPP jest to szczególnie istotne z punktu widzenia drobnego biznesu, ponieważ polski system prawny, a prawo podatkowe w wyjątkowym stopniu, jest tak skomplikowany i nieprzejrzysty, że ci przedsiębiorcy, których nie stać na zatrudnienie sztabu prawników, czują się w tym gąszczu regulacji całkowicie zagubieni.
Rzeczywiście, tłumaczenie sensu i znaczenia przepisów „po ludzku”, nie nadużywając języka prawniczego, całkowicie niezrozumiałego dla dużej części uczestników obrotu gospodarczego, którzy niestety nie mają pojęcia o prawie, byłoby wysoce pożądane. W sumie, według przedsiębiorców, proponowane rozwiązania mogą przysłużyć się swobodzie prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce – choć ciągle uważają oni, że praktyki organów administracji stosowane wobec nich, bywają bardzo niesprawiedliwe.

Poprzedni

Zieliński jak Lewandowski

Następny

Walczą o złote rękawice