29 listopada 2024
trybunna-logo

Powoli powodzi się nam lepiej

Gospodarstwa domowe w naszym kraju stopniowo zarabiają, kupują oraz odkładają coraz więcej. Szkoda, że niestety jeszcze nie wszystkie.

Gdy mowa o gospodarce, to jednym z najczęstszych pytań jest: Co właściwie mieszkańcy Polski mają z rozwoju gospodarczego?
Okazuje się, że coś jednak mają, co można było dobrze zaobserwować w bieżącym roku, a zwłaszcza po upływie drugiego kwartału. W tym czasie wyraźnie bowiem poprawiła się sytuacja ekonomiczna polskich gospodarstw domowych.

A jednak rośnie

W drugim kwartale 2016 r. realne dochody gospodarstw domowych zwįększyły się o 6,1 proc. (w porównaniu do II kwartału 2015 r.), wobec wzrostu tylko o 3,5 proc. w poprzednim kwartale – informuje Narodowy Bank Polski w swoim najnowszym raporcie o sytuacji gospodarstw domowych w naszym kraju.
Za ponad jedną trzecią, bo ok 2,5 punktu procentowego tego wzrostu z drugiego kwartału „odpowiadają” ̨wypłaty ze ́świadczenia Rodzina 500+.
Ponadto, naszemu przyrostowi dochodów służył wyraźny wzrost zarobków osiąganych w pracy najemnej, które zwiększały się coraz szybciej. W drugim kwartale 2016 r. wzrosły one o 5,4 proc. rok do roku, czyli o pół punktu procentowego ̨szybciej niż w ̇poprzednim kwartale.
Osłabiło się natomiast, co zrozumiałe przy braku inflacji, tempo wzrostu w drugim kwartale średnich emerytur .
Ciekawe, że zarobki z pracy dostarczają gospodarstwom domowym zaledwie niespełna 50 proc. dochodów pozostających do dyspozycji (choć mogłoby się wydawać, że znacznie więcej).

Najsłabszym słabo się poprawia

„Wyższy wzrost zatrudnienia i wynagrodzeń następuje wśród osób o dochodach nieprzekraczających 2,5-krotności średniej krajowej głównie pozostających w stosunku pracy (a nie na umowach cywilno-prawnych).” – stwierdza NBP.
Oznacza to, że poprawa dochodów obejmuje wprawdzie osoby niżej zarabiające, ale nie dotyczy tych gospodarstw domowych, których członkowie są zmuszeni do pracy na umowach śmieciowych. Wciąż bowiem nie ma żadnych działań rządu, które mogłyby spowodować, że umowy śmieciowe zaczną być częściej zastępowane normalnymi umowami o pracę.
Znaczący przyrost naszych dochodów nie spowodował do tej pory wyraźnie szybszego tempa wzrostu spożycia prywatnego gospodarstw domowych, które w drugim kwartale tego roku wyniosło 3,3 proc.
„Przyspieszenie wzrostu dochodów w II kwartale 2016 r. nie przełożyło się na istotne przyspieszenie ani dynamiki spożycia gospodarstw domowych, ani dynamiki sprzedaży detalicznej” – stwierdza NBP.
Spożycie prywatne (czyli konsumpcja) w II kwartale 2016 r. wzrosło realnie o 3,3 proc. rok do roku, w porównaniu do 3,1 proc. w I kwartale.
Nasz bank centralny optymistycznie patrzy w przyszłość – i wskazuje, że poprawiające się nastroje konsumenckie oraz dobra sytuacja na rynku pracy mogą wskazywać na przyspieszenie tendencji wzrostowych popytu konsumpcyjnego gospodarstw domowych w następnych kwartałach.

500 plus nie goni do sklepów

Skoro więcej zarabiamy, to i możemy więcej odłożyć. Stopa oszczędzania systematycznie wzrasta. W drugim kwartale tego roku ̨̨wyniosła 4,0 proc. Następne miesiące przyniosły utrzymanie tej korzystnej tendencji.
„Umiarkowany wzrost dynamiki sprzedaży detalicznej w III kwartale 2016 r. może świadczyć o tym, ̇że dodatkowe dochody ze ́swiadczeń ́rodzinnych gospodarstwa domowe przeznaczają w dużej mierze na konsumpcję usług lub na oszczędności” – podkreśla NBP.
Jeżeli zaś chodzi o sprzedaż detaliczna, to tu tempo wzrostu wyniosło w trzecim kwartale 5,9 proc rok do roku, wobec 5,7 proc. w drugim. Przyśpieszenie jest więc nieznaczne. Pod względem wartości zakupów, to „konsumujemy” przede wszystkim dobra nietrwałe (w tym głównie żywność). Ich spożycie w II kwartale zwiększyło się jednak tylko o 2,0 proc.
Nastąpiło natomiast bardzo wyraźne ożywienie – po spadkach w 2015 roku – konsumpcji ̇dóbr trwałych. Wzrosło ono w drugim kwartale aż o 14,8 proc rok do roku, wobec 13,6 proc w poprzednim kwartale). Spowodowało to, typowy dla gospodarstw domowych w krajach nieco bardziej zamożnych, wzrost udziału dóbr trwałych w ogólnej konsumpcji – do 7,5 proc. w II kwartale (w porównaniu do ́srednio 6,7 proc. w ubiegłym roku.

Czas poważnych zakupów

Wyraźny wzrost sprzedaży detalicznej dóbr trwałego użytku obserwowany jest również w III kwartale 2016 r., Są to przede wszystkim samochody i motocykle, meble, artykuły RTV i AGD.
Jednocześnie, poprawia się konsumencka ocena stanu koniunktury – co sugeruje dalszy wzrost zakupów dóbr trwałych. Systematycznie rośnie bowiem tak zwany wskaźnik poważnych zakupów.
Są jednak i inne pozytywne sygnały.
„W drugiej połowie 2016 r. kontynuowane były dwie tendencje o kluczowym znaczeniu: spadek odsetka osób negatywnie oceniających sytuację w kontekście dokonywania ważnych zakupów (pesymiści), jak i wzrost względnej liczby osób deklarujących dobry czas do dokonywania ważnych zakupów (optymiści). W przypadku horyzontu czasowego nadchodzących 12 miesięcy odsetek optymistów przekracza po raz pierwszy od 2009 r. udział pesymistów” – stwierdza NBP.

Więcej kupują, więcej zaciągają

Wzrastający popyt konsumpcyjny gospodarstw domowych w coraz większym, choć wciąż umiarkowanym stopniu finansowany jest kredytami.
To także sygnał wzrostu zamożności, bo im bogatsze gospodarstwa domowe, tym więcej pożyczają na rozmaite inwestycje domowe. Wielkość kredytów i pożyczek powoli wzrasta, lecz nadal nie dorównuje wartościom z okresu boomu kredytowego z lat 2007-2008 (1,7 proc. w II kwartale 2016 r. wobec ́srednio 3,5 proc. w latach 2007-2008.
Gospodarstwa domowe zaciągają zobowiązania w dwóch głównych celach: aby sfinansować konsumpcję oraz w celu nabycia nieruchomości (domu lub mieszkania). Pierwsze stanowią obecnie prawie jedną czwartą stanu wszystkich zobowiązań́, drugie ponad 60 proc.
W sumie, w drugim kwartale 2016 r. gospodarstwa domowe zwiększyły stan swych zobowiązań ́do 679,5 mld zł, przekraczając o 3,9 proc. poziom zadłużenia sprzed roku.
Historycznie, we wzroście zadłużenia gospodarstw domowych zawsze dominowały kredyty na nieruchomości. Jednak od 2010 roku kredyty konsumpcyjne znajdują ̨się ̨w trendzie wzrostowym, natomiast ustabilizowały się kredyty mieszkaniowych.
W rezultacie, od połowy ubiegłego roku w strukturze transakcji największy udział mają kredyty konsumpcyjne, co potwierdzaj ą również dane za III kwartał. Jednocześnie obserwuje się ̨systematyczny wzrost zainteresowania gospodarstw domowych kredytami o dłuższym terminie.

Bogaćcie się!

Gospodarstwa domowe w Polsce dysponują majątkiem finansowym (liczonym jako nadwyżka aktywów nad zobowiązaniami), wynoszącym 1094,2 mld zł.
Większość sygnałów, pochodzących z obserwacji zachowań społeczeństwa, wskazuje na możliwość podtrzymania lub przyspieszenia dynamiki popytu konsumpcyjnego w ostatnich miesiącach 2016 r. Sprzedaż ̇detaliczna utrzymuje stabilne tempo wzrostu, poprawia się systematycznie sytuacja na rynku pracy, nadal następuje wzrost zatrudnienia i realnych wynagrodzeń.
Są to wszystko dobre objawy. Optymizm konsumencki pozostaje zatem wysoki, blisko historycznego maksimum z 2008 r.
Problem tylko w tym, że ten wyraźny przypływ nie podnosi wszystkich łodzi.
Dane NBP mają charakter statystyczny, dotyczą ogółu gospodarstw domowych. Wyraźna poprawa sytuacji obejmuje zaś tylko ich część, zapewne nie większą niż połowa, która wpływa na lepsze wyniki wszystkich.

Poprzedni

Nie dolecieli na mecz

Następny

Półfinaliści w komplecie