29 listopada 2024
trybunna-logo

Pomoc finansowa, którą trudno przecenić

Zapowiedziany zastrzyk wielu milionów złotych z Gazety Wyborczej z pewnością pomoże w dynamicznym rozwoju niezależnego dziennikarstwa w naszym kraju.

Bardzo krzepiące wiadomości napłynęły ostatnio z „Gazety Wyborczej”.
Otóż, pan Jerzy Wójcik, wydawca tejże gazety, oznajmił na jej łamach: „Postanowiliśmy zrezygnować z usług reklamowych Telewizji Polskiej i wycofać z niej cały nasz budżet reklamowy.
Nie chcemy wspierać rządowej telewizji, która nie ma dziś nic wspólnego z ustawową misją telewizji publicznej, ale stała się narzędziem propagandowym Prawa i Sprawiedliwości. /…/ Nasz wielomilionowy budżet reklamowy wolimy przeznaczyć na wzmocnienie niezależnego dziennikarstwa i jego promocję w mediach, które nie niszczą polskiej demokracji”.
Te słowa nie dla wszystkich są oczywiście krzepiące. Na pewno wywołały głęboki niepokój w Telewizji Polskiej, z której Gazeta Wyborcza wycofa swój wielomilionowy budżet reklamowy.
Uszczuplenie przychodów Telewizji Polskiej o wiele milionów złotych będzie potężnym ciosem, który być może doprowadzi nawet do załamania funkcjonowania tej instytucji, a na pewno do jej poważnego kryzysu programowego.
Można przypuścić, że w Telewizji Polskiej non stop obraduje sztab kryzysowy, który gorączkowo zastanawia się, co zrobić, aby złagodzić skutki szoku finansowego, jakim stanie się wycofanie wielomilionowego funduszu reklamowego przez Gazetę Wyborczą. Otwarte cały czas pozostaje pytanie, co w tej sytuacji pocznie Telewizja Polska i jak – jeśli w ogóle – zdoła się uratować?
Nieuniknione kłopoty, w jakie wpadnie Telewizja Polska za sprawą wycofania z niej wielu milionów przez Gazetę Wyborczą, nie mogą jednak przysłonić optymistycznego wydźwięku wypowiedzi pana Jerzego Wójcika. W oczywisty sposób wynika z niej, że wcześniejsze doniesienia o rzekomych problemach finansowych tego dziennika były zwykłą lipą.
Żadna gazeta, nie będąca w dobrej sytuacji ekonomicznej, nie przeznaczy przecież wielu milionów złotych na, jak mówi pan Jerzy Wójcik, „wzmocnienie niezależnego dziennikarstwa i jego promocję w mediach, które nie niszczą polskiej demokracji”.
Całkowicie fałszywe – na szczęście – muszą zatem być pogłoski, rozpowszechniane przez złe języki, jakoby Gazeta Wyborcza coraz cieniej przędła, generowała rosnące straty i zwalniała ludzi, żeby tylko ciąć koszty. Owszem, zwolnienia pracowników miały miejsce, ale z całą pewnością nie stanowiły przejawu kłopotów finansowych lecz były wyrazem strategii, prowadzącej do tego, aby Gazeta Wyborcza mogła być jeszcze doskonalsza.
Zapowiedź wzmocnienia niezależnego dziennikarstwa, ogłoszoną przez wydawcę Gazety Wyborczej, należy zaś powitać po prostu z entuzjazmem.
Przyznać bowiem trzeba, że niezależne dziennikarstwo nie miało się ostatnio u nas najlepiej i potrzebuje wsparcia. Promocja w mediach, które nie niszczą polskiej demokracji bardzo mu się zatem przyda – a zastrzyk wielu milionów z Gazety Wyborczej będzie nieocenioną pomocą. Teraz więc w polskim dziennikarstwie (oczywiście tym niezależnym) wszystko powinno zmienić się na lepsze.

Poprzedni

Głos wołającego na puszczy

Następny

Zamek szuka pieniędzy