22 listopada 2024
trybunna-logo

Pieniądze albo przyjaźń?

Pożyczać od kogoś można i czasem warto. Pożyczać komuś? – tylko w ostateczności i z wszelkimi zabezpieczeniami. Brzmi to cynicznie ale taka jest prawda.

 

Dobry zwyczaj – nie pożyczaj. Tę przestrogę słyszał chyba każdy w życiu. Powszechnie uważa się, że pieniądze mogą być nie tylko źródłem problemów w związku, ale również mogą przyczynić się do końca przyjaźni. Ma to miejsce głównie wtedy, gdy bliska osoba, której pomogliśmy finansowo, zaczyna nas unikać i nie spieszy się ze zwrotem długu.
Czy to oznacza, że powinniśmy odmówić przyjacielowi pożyczki, kiedy jest w potrzebie? Niekoniecznie. Dlatego warto wiedzieć, jak pożyczać pieniądze znajomym i rodzinie, żeby nie żałować (mowa tu o znajomych i rodzinie, bo osobom słabo znanym w ogóle nie należy pożyczać ani grosza).

 

Trzeba móc udowodnić

Najważniejszą kwestią, o której należy pamiętać udzielając przyjacielowi pożyczki, jest zadbanie o potwierdzenie, że taka pomoc finansowa z naszej strony w ogóle miała miejsce.
W razie konieczności dochodzenia swoich praw i wymuszenia na znajomym zwrotu pożyczki, zadbanie o tę formalność znacznie ułatwi sprawę. Tak więc, jeżeli chcemy pomóc bliskiej osobie w potrzebie, nie decydujemy się na przekazanie gotówki „do ręki”, a na przelew bankowy. W ten sposób uzyskujemy potwierdzenie, że pożyczka została udzielona.
Jeszcze bezpieczniejszym rozwiązaniem jest spisanie umowy, pod którą podpisze się pożyczkobiorca i tym samym potwierdzi otrzymanie pieniędzy. Zawrzyjmy w niej takie niezbędne informacje, jak: kwota pożyczki, data udzielenia wsparcia oraz ta, do której znajomy zobowiązuje się zwrócić dług. Zgodnie z kodeksem cywilnym (art. 720), umowa może być także udokumentowana w innej formie. Może być potwierdzona np.: mailem, sms’em albo nagraniem rozmowy zawierającej uzgodnienia stron – radzi Agnieszka Chechelska-Wrześniak, radca prawny z kancelarii Intrum Król & Wspólnicy.

 

Nie warto „na gębę”

Należy również pamiętać, że zgodnie z polskim prawem, dopuszczalne jest zawierane umów także w formie ustnej, które są tak samo wiążące, jak te zawierane drogą pisemną.
W przypadku pożyczania pieniędzy, zawieranie umowy „na słowo” nie jest jednak dobrym rozwiązaniem, ponieważ na tej podstawie, będzie nam zdecydowanie trudniej dochodzić swoich roszczeń. Ale i w takim przypadku odzyskanie pieniędzy jest możliwe.
– Wszystko zależy od tego, jaką sumę pożyczyliśmy. Jeżeli było to mniej niż 1000 zł, dowodem udzielenia wsparcia będzie przelew bankowy (jeżeli przekazanie pieniędzy odbyło się na konto), ale również zeznania świadków. Warto jednak wiedzieć, że zgodnie z kodeksem cywilnym (art. 720 § 2), gdy wysokość pożyczki przekracza wspomnianą kwotę, powinniśmy sporządzić stosowną umowę cywilnoprawną. Tego zapisu nie powinniśmy traktować jako obowiązku, ale jako zalecenie. Jednak pamiętajmy, że gdy nie dopełnimy tej formalności i nie postaramy się o sporządzenie umowy, mamy mniejsze możliwości na odzyskanie pieniędzy od nieuczciwego znajomego – podpowiada Agnieszka Chechelska-Wrześniak.

 

Trzeba się zabezpieczać

W przypadku, gdy chcemy komuś pożyczyć dużą sumę pieniędzy, warto dodatkowo wybrać jeden ze sposobów zabezpieczenia spłaty pożyczki. Decydując się na takie rozwiązanie, zwiększamy prawdopodobieństwo, że przyjaciel nie będzie unikał spłaty zobowiązania, bo w przeciwnym razie, będzie musiał liczyć się z poważniejszymi konsekwencjami, niż w przypadku podpisania „zwykłego” oświadczenia, w którym deklaruje zwrot pożyczonej kwoty. Jak to działa w praktyce?
Jedną z popularniejszych form zabezpieczenia, jest poręczenie pożyczki. Jeżeli pożyczkobiorca będzie uchylał się od zwrotu należności, ten obowiązek spadnie na żyranta, czyli osobę, która poręcza spłatę długu. Niełatwo jednak kogoś takiego znaleźć, bo przecież żyrant doskonale wie, że w każdej chwili może zostać obciążony poręczonym długiem. Poza ty,m, wybierając to rozwiązanie, warto upewnić się, że sytuacja finansowa poręczyciela pozwoli mu na ewentualny zwrot pieniędzy.
Znajomy lub bliska osoba, której pożyczamy pieniądze, może również zgodzić się na dobrowolne poddanie się egzekucji długu, czyli na odgórne dochodzenie spłaty pożyczki przez komornika. A co ważne – bez konieczności wszczynania postępowania sądowego.
– Pożyczając pieniądze z takim zabezpieczeniem, pożyczkobiorca zgadza się ponieść konsekwencje niespłacenia długu w terminie, co oznacza przeprowadzenie egzekucji z jego majątku. Zastosowanie tego sposobu zabezpieczenia spłaty pożyczki wymaga sporządzenia odpowiedniego aktu notarialnego, który będzie informował o obowiązku zapłaty określonej sumy pieniędzy lub wydania rzeczy o wartości równej pożyczonej kwocie – wyjaśnia Agnieszka Chechelska-Wrześniak.
Osoba, której pożyczamy pieniądze, może również podpisać weksel, który zobowiąże ją do spłaty kwoty o wysokości w nim wymienionym. Znaczenie weksla jako formy zabezpieczenia dodatkowo wzrasta, gdy zostaje poręczony przez osobę trzecią.

 

Koniec z przyjaźnią

Jeżeli pożyczkobiorca nie wywiąże się ze spłaty, weksel, jak i pozostałe wymienione sposoby zabezpieczenia spłaty pożyczki, mogą pełnić rolę dowodu w postępowaniu sądowym.
A to się zdarza, bo zadbanie o pisemne potwierdzenie udzielenia pożyczki i wdrożenie formalnych środków zabezpieczenia jej spłaty, niestety mogą nie uchronić nas przed nieuczciwym znajomym, który zwleka z oddaniem pieniędzy i co więcej – unika wszelakich kontaktów i polubownych próśb o zwrot należności.
Co wtedy nam pozostaje? Jeżeli skorzystaliśmy ze wszystkich ugodowych sposobów wpłynięcia na pożyczkobiorcę i to nie przyniosło efektów, jesteśmy zmuszeni oddać sprawę do sądu.
– W kancelarii prawnej otrzymamy pomoc w przygotowaniu wezwania do zapłaty, kierowanego do osoby, której udzieliliśmy pożyczki, domagającego się natychmiastowego zwrotu pieniędzy. Taka korespondencja powinna być przesyłana listem poleconym z potwierdzeniem odbioru. Jest ono dowodem dla sądu, że wierzyciel najpierw starał się polubownie rozwiązać spór. Treść takiego wezwania jest dowolna, jednak na pewno należy zawrzeć w nim informacje o terminie zwrotu, wysokości udzielonej pożyczki, a przede wszystkim pouczenie, że po upływie wskazanej daty, sprawa zostanie skierowana do sądu, co spowoduje naliczenie dodatkowych kosztów, które ponieść będzie musiał pożyczkobiorca. Jeżeli wezwanie nie odniesie zamierzonego rezultatu, pożyczkobiorca otrzyma następne pismo o podobnej treści już z sądu – dodaje Agnieszka Chechelska-Wrześniak.
Oddanie sprawy do sądu zdecydowanie zwiększa nasze szanse na odzyskanie pieniędzy. Jeżeli wszystko pójdzie po naszej myśli i przedstawimy dowody na to, że pożyczka miała miejsce, sąd zapewne nakaże pożyczkobiorcy zwrot należności wraz z odsetkami. Wydany przez sąd tytuł wykonawczy może być także podstawą do wszczęcia egzekucji z majątku dłużnika. Takie rozstrzygnięcie będzie oznaczać koniec przyjaźni lub znajomości, ale może być jedynym sposobem na to, by odzyskać pożyczone pieniądze.

Poprzedni

Bogaty Zachód niezmiennie kusi

Następny

Indie w obronie godności kobiet

Zostaw komentarz