28 listopada 2024
trybunna-logo

Nieco łatwiej o pracę

Prognozy dotyczące wzrostu zatrudnienia są w miarę dobre, ale wciąż nie można mówić, że mamy u nas rynek pracownika.

18 proc pracodawców w Polsce zapowiada wzrost zatrudnienia w swoich firmach w nadchodzącym, trzecim kwartale roku. 5 proc zamierza redukować etaty, a aż 70 proc nie planuje żadnych zmian personalnych.
Jeśli trzy czwarte firm w naszym kraju zachowa dotychczasową liczbę pracowników albo będzie ich zwalniać, to sytuację na polskim rynku pracy trudno uznać za rewelacyjną – zwłaszcza, że od ubiegłego kwartału nie nastąpiły zauważalne zmiany na lepsze. Tym niemniej, że względu na zauważalną przewagę liczby przedsiębiorców zamierzających zwiększać zatrudnienie nad tymi, którzy chcą je redukować, i tak jest to wynik znacznie lepszy od zanotowanego rok temu. Dobrze to pokazuje, jak bardzo polski rynek pracy w poprzednich latach poddany był dyktatowi pracodawców.

Słabsi idą do przodu

Najkorzystniejszej sytuacji należy spodziewać się w naszym przemyśle, gdzie prognozy dotyczące zatrudnienia są najlepsze aż od czasu naszego boomu gospodarczego sprzed ośmiu lat. Na kolejnych, ale również wysokich, miejscach znalazły się transport, logistyka i komunikacja oraz budownictwo. Zauważalny optymizm panuje także w handlu detalicznym i hurtowym oraz w branży restauracje i hotele. Słabiej jest w rolnictwie, leśnictwie i rybołówstwie, gdzie są umiarkowane szanse znalezienia pracy, a jeszcze gorzej w instytucjach publicznych, finansach, ubezpieczeniach, nieruchomościach i w górnictwie. Natomiast w energetyce należy oczekiwać redukcji etatów.
Obecne, w miarę pozytywne tendencje dotyczące zatrudnienia nie są niczym niezwykłym wśród słabiej rozwiniętych członków Unii Europejskiej. Dlatego, jak wynika z badania firmy rekrutacyjnej Manpower, łatwiej niż w Polsce będzie o pracę w sześciu państwach unijnych – kolejno, w Rumunii, na Węgrzech, w Bułgarii, Portugalii, Słowacji i Irlandii. Zdecydowanym liderem jest właśnie Rumunia, gdzie pracę można znaleźć znacznie szybciej niż w naszym kraju. W Rumunii liczba przedsiębiorców oczekujących wzrostu zatrudnienia zwiększyła się w tym roku aż o 16 proc, podczas gdy w Polsce o 9 proc. Jak wspomniano, w porównaniu z poprzednim kwartałem wynik w naszym kraju nie poprawił się. W ujęciu rocznym wzrósł zaś o 4 punkty procentowe.

Świat nie zatrudnia

Światowe tempo wzrostu zatrudnienia będzie jednak generalnie w przyszłości bardziej umiarkowane niż w poprzednim kwartale oraz w ubiegłym roku. Przypadki znacznej poprawy planów związanych ze zwiększeniem zatrudnienia są nieliczne, a odnotowane wcześniej trendy zniżkowe – przede wszystkim w Brazylii i w Chinach – pogłębiają się. W porównaniu z poprzednim kwartałem sytuacja jest korzystniejsza w 14 z 43 badanych krajów i terytoriów, w siedmiu pozostała bez zmian, a w 21 pogorszyła się. Natomiast w ujęciu rocznym wzrost prognoz odnotowano w 13 krajach i terytoriach, brak zmian w pięciu, a aż w 24 – spadek.
Jak wynika z tych badań, na świecie najbardziej pozytywne nastroje co do zatrudnienia panują w Indiach (+35 proc.), Japonii (+22 proc) i na Tajwanie (+17proc.), Niezłe perspektywy są też przed ogromnym rynkiem pracy Stanów Zjednoczonych (+15 proc.), Najgorsze natomiast w Brazylii (-15 proc.), gdzie jak widać, mimo nadchodzących Igrzysk Olimpijskich, i tak nie warto szukać pracy.

Nadchodzi ocieplenie

Jeśli chodzi o Polskę, to obecnemu, w miarę pozytywnemu trendowi sprzyja nie tylko niezła koniunktura gospodarcza, ale również nadchodzący okres wakacyjny, który wiąże się ze wzrostem popytu na prace sezonowe.
Z racji obaw przed zagrożeniami terrorystycznymi w innych krajach, wzrostu ilości miejsc pracy należy spodziewać się w polskiej turystyce i związanymi z nią usługami. Dobra passa będzie trwała również w pozostałych branżach, prócz energetyki, której osłabienie odnotowujemy już od dłuższego czasu. Nie odbije się też ono w nadchodzących ciepłych miesiącach. Ocieplenie rynku wiąże się ze wzrostem niedoboru talentów – mówi Iwona Janas, dyrektorka generalna Manpower w Polsce.
Najłatwiej będzie znaleźć pracę w dużych przedsiębiorstwach. Na drugim biegunie są małe firmy, ta rzekoma sól gospodarcza naszego państwa, gdzie nie ma dobrych perspektyw dla ludzi szukających zatrudnienia.

 

Poprzedni

Morderczy klimat

Następny

PiSie widzi mi się