16 listopada 2024
trybunna-logo

Nie samą kartą człowiek żyje

NBP wspiera płacenie gotówką. Prezes Adam Glapiński podjął działania, by płatności gotówkowe były powszechnie akceptowane, a dostęp do wypłat gotówkowych nie został utrudniony. To ważne w dobie pandemii i zgodne z oczekiwaniami wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego.
Polacy chcą dokonywać płatności i gromadzić oszczędności w formie gotówki. Odnotowany w 2020 r. wzrost wartości pieniądza gotówkowego w obiegu o 83 mld zł (czyli 35 proc.), do kwoty 321,5 mld zł, czyli średnio ok. 22 tys. zł na jedno gospodarstwo domowe, świadczy o tym, że Polacy ufają gotówce – podkreślił prof. Adam Glapiński prezes Narodowego Banku Polskiego.
Samo zaufanie to jednak trochę za mało. Dlatego władze NBP postanowiły wspierać płacenie pieniądzem gotówkowym w Polsce. Przede wszystkim, nigdzie nie może być żadnej presji na zwiększanie płatności kartą.
„NBP stoi na stanowisku, że każdy z nas ma prawo podjąć decyzję w jaki sposób gromadzi oszczędności, w formie gotówki, na rachunkach w banku, czy w jeszcze innej formie. Każdy ma prawo wpłacać pieniądze do banków, oraz je z nich wypłacać. Tak więc wartość gotówki w obiegu to wynik suwerennych decyzji Polaków, a NBP chodzi właśnie o to, żeby każdy mógł sam swobodnie decydować, w jakiej formie gromadzi oszczędności i w jakiej dokonuje płatności. Dlatego NBP broni wolności wyboru obywatela ” – podkreśla prezes Glapiński.
Niestety, tej wolności wyboru gotówki dziś w Polsce brakuje, bo płacenie banknotami i monetami bywa ograniczane oraz utrudniane – co zwłaszcza w warunkach pandemii nie może mieć miejsca. Wedle prezesa NBP dochodzi nawet do tego, że zagrożone jest bezpieczeństwo Polaków płacących gotówką!
„Coraz częściej zdarzają się sytuacje odmowy przyjęcia płatności w formie gotówki, niestety także przez władze samorządowe. Uznaliśmy, że potrzebne są dodatkowe, bardziej skoordynowane działania, dzięki którym Polacy będą mieli zapewnione bezpieczeństwo posługiwania się gotówką – to, że płatności gotówkowe będą powszechnie akceptowane, a dostęp do wypłat gotówkowych nie będzie w żaden sposób ograniczony lub w istotny sposób utrudniany” – podkreślił prezes Adam Glapiński, włączając w ten sposób nasz bank centralny w wojnę z samorządami, prowadzoną od lat przez Prawo i Sprawiedliwość.
Szef NBP zwraca uwagę na kraje, które znacznie bardziej niż Polska zdołały rozwinąć płatności gotówkowe. „Największy udział gotówki w płatnościach w strefie euro miały kraje takie jak: Malta (88 proc.), Cypr (83 proc. ) oraz Hiszpania (83 proc.)” – wskazał prezes Adam Glapiński.
Tak więc, takie właśnie kraje powinny stanowić wzór dla Polski, a nie stojące na drugim biegunie Szwecja, Wielka Brytania, Dania i Norwegia, w których, jak podkreśla prof. Glapiński, udział płatności gotówkowych w ogólnej liczbie płatności detalicznych spadł do zaledwie kilku procent!.
To wręcz karygodny regres – ale na szczęście jest to problem tych krajów, a nie Polski. Co nie zmienia faktu, że cały czas trzeba zachować czujność, by i u nas nie zaczęły spadać płatności gotówkowe.
Zrozumiałe zatem, iż prezes NBP bez entuzjazmu przyjmuje sytuację, w której płatności bezgotówkowe w Polsce rozwijają się dynamicznie. Okazuje się, że na tle innych krajów Unii Europejskiej, konsumenci w Polsce z dużą intensywnością korzystają z bezgotówkowych rozwiązań płatniczych, takich jak płatności zbliżeniowe dokonywane kartami czy płatności mobilne.
W rezultacie, jak pokazują badania zwyczajów płatniczych w Polsce, udział gotówki w płatnościach w 2019 r. wynosił jeszcze 54 proc., a według wstępnych wyników badania w 2020 r. spadł do zaledwie 47 proc. Pozostałą część stanowiły płatności bezgotówkowe.
Niestety, tak jak pod wieloma innymi względami, tak i w rozwoju płatności gotówkowych ustępujemy wielu państwom UE, a zwłaszcza członkom eurostrefy. Jak wskazuje prof. Glapiński, średni udział korzystania z gotówki dla krajów strefy euro wynosił w ubiegłym roku 73 proc. O takim wskaźniku mogą tylko pomarzyć szefowie Narodowego Banku Polskiego.
Na szczęście to się powinno szybko zmienić. NBP rozpoczął bowiem zapowiedziane już wcześniej prace nad Narodową Strategią Bezpieczeństwa Gotówki. Na razie nie wiadomo, na czym będzie polegać ta strategia. Wiemy jednak, że ma to być jedno z najważniejszych zadań naszego banku centralnego. W NBP działa bowiem Rada ds. Obrotu Gotówkowego, a teraz, jak zapowiedział prezes Glapiński, „jej skład i zakres zadań ulegną odpowiedniemu poszerzeniu”.
Pierwsze posiedzenie Rady ds. Obrotu Gotówkowego działającej w nowej, rozszerzonej formule planowane jest na przełom lutego i marca bieżącego roku. Wtedy dowiemy się więcej, jakimi sposobami kierownictwo NBP chce rozwijać płatności gotówkowe w Polsce.
To bardzo dobrze, że Narodowy Bank Polski, jak i całe PiS, tak wiele uwagi poświęcają sprawom bezpieczeństwa. Narodowa Strategia Bezpieczeństwa Gotówki dobrze posłuży spójności funkcjonowania władz państwowych w Polsce i powinna spełnić oczekiwania wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, który przecież wykonuje zadania Przewodniczącego Komitetu Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego.
Wagi spraw bezpieczeństwa nie wolno zatem umniejszać w jakikolwiek sposób. Kierownictwo NBP zauważa zaś, że wyzwania, związane z pandemią , odsłoniły pewne ryzykowne zjawiska w praktyce polskiego systemu płatniczego. „Zaliczamy do nich zmniejszanie się liczby bankomatów czy też zamykanie oddziałów banków oferujących klientom obsługę gotówkową” – precyzuje prezes Adam Glapiński.
NBP dostrzega także ryzyko w zakresie możliwych ataków cybernetycznych w tym, prowadzonych spoza polskich granic przez obce służby, które mogą poważnie zakłócić funkcjonowanie systemów płatności.
Polska niestety nie potrafi się bronić przed podobnymi atakami. Zrozumiałe więc, że w takich sytuacjach, a także w przypadku technicznych awarii systemów, gotówka jest niezbędnym instrumentem dla zapewnienia ciągłości obrotu gospodarczego, umożliwiającym dokonywanie codziennych zakupów. Wtedy rośnie wprawdzie ryzyko bardziej tradycyjnych ataków, polegających na napadach na konwojentów gotówki, rabowaniu kas sklepowych czy wyrywaniu torebek – ale takie są nieuniknione koszta polskiego postępu, jakim będzie rozwijanie płatności gotówkowych.
Wszystkie działania na rzecz płatności banknotami i monetami nie oznaczają oczywiście, że Polacy dokonujący płatności bezgotówkowych zaczną być w jakikolwiek sposób stygmatyzowani czy szykanowani. Uczciwi obywatele nie mają się czego obawiać.
Jak podkreśla prezes Adam Glapiński, rozwiązania, które zostaną wypracowane w ramach Narodowej Strategii Bezpieczeństwa Gotówki będą miały na celu jedynie „zagwarantowanie uczciwym obywatelom wolności w obszarze zarządzania ich osobistym finansami”.
Prezes Glapiński świadomie pomija wyniki badań, wskazujące na to, że płatności gotówkowe znacznie zwiększają koszty funkcjonowania systemu finansowego Polski. Chodzi zwłaszcza o koszty liczenia, sortowania, pakowania, transportowania i magazynowania gotówki. Badania te nie mają bowiem żadnego znaczenia w sytuacji, gdy zwolennikiem gotówki jest najważniejsza osoba w państwie, prezes Jarosław Kaczyński, który przez wiele lat nie miał karty bankomatowej ani konta w banku. Jak stwierdził on kiedyś, jest to efekt doświadczeń. Teraz z tych doświadczeń wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego będą mogli korzystać wszyscy Polacy.

Poprzedni

Inflacyjny skok na finanse Polaków

Następny

Komuniści a niepodległość Polski

Zostaw komentarz