17 listopada 2024
trybunna-logo

Nie chcą oddawać

Klienci często spłacają swoje zobowiązania przed terminem. Mimo to banki i firmy pożyczkowe ściągają od nich pełne opłaty związane z kredytami

Czy w przypadku wcześniejszej spłaty, wszystkie koszty kredytu konsumpcyjnego ulegają proporcjonalnemu obniżeniu? Tak być powinno, ale w praktyce niestety nie jest. Od początku działalności rzecznika finansowego, czyli od 11 października 2015 r., do końca kwietnia bieżącego roku, do Rzecznika Finansowego wpłynęło ponad pół tysiąca skarg dotyczących kredytów konsumenckich.

Pazerni kredytodawcy

Wiele ze skarg dotyczyło właśnie nieodpowiedniego rozliczenia kosztów w związku z wcześniejszą spłatą. Klienci czuli się poszkodowani, że spłacili swój dług wcześniej, ale opłaty kredytowe musieli uiścić w całości. Problem najczęściej dotyczy braku zwrotu choć części składek za ubezpieczenie kredytu.
– Klienci, którzy przed terminem spłacili kredyt konsumencki skarżą się do nas, że nie dostają proporcjonalnego zwrotu kosztów początkowych np. opłat administracyjnych, prowizji czy składek na ubezpieczenie. Jest to zła praktyka, naruszająca przepisy ustawy o kredycie konsumenckim – mówi Aleksandra Wiktorow, Rzeczniczka Finansowa.
Ponieważ podobne skargi są częste, sprawą zajęła się Rzeczniczka Finansowa, a do jej działań dołączył się Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Z doświadczenia obu instytucji wynika, że kredytodawcy nie wymagają zapłaty odsetek za niewykorzystany okres kredytu od konsumentów, którzy spłacają pożyczkę przed terminem – i to jest oczywiste.
Niestety, bardzo często się też zdarza, że nie obniżają oni ani nie zwracają pobranych wcześniej różnego rodzaju kosztów za jednorazowe czynności lub usługi (np. opłat przygotowawczych, administracyjnych). A tymczasem, jak najbardziej, powinni je zwracać.

Niech obniżą i zwrócą

– W przypadku wcześniejszej spłaty kredytu konsumenckiego kredytodawca powinien obniżyć i zwrócić wszystkie koszty takiego kredytu niezależnie od ich charakteru. Oczywiście, zwrot powinien być proporcjonalny, to znaczy obejmować okres od dnia faktycznej spłaty kredytu do dnia ostatecznej spłaty określonej w umowie. Zwrot nie powinien też zależeć od tego, kiedy koszty te zostały faktycznie poniesione przez kredytobiorcę – mówi Dorota Karczewska, wiceprezes UOKiK.
Takie samo stanowisko zajmuje też Rzeczniczka Finansowa.
Tak więc, przykładowo, jeśli koszty początkowe (opłaty, prowizje, koszty ubezpieczenia) związane z rocznym kredytem wyniosły 1200 zł, a został on spłacony po 6 miesiącach, to oczywiste jest, że konsument powinien otrzymać z powrotem 600 zł. Koszty powinny dotyczyć bowiem tylko faktycznego okresu korzystania z kredytu.

Skończy się chyba w sądzie

Stanowisko przyjęte przez Rzeczniczkę Finansową oraz UOKiK jasno wynika z ustawy o kredycie konsumenckim, która stanowi:
Art. 48. Konsument ma prawo w każdym czasie do spłaty całości lub części kredytu przed terminem określonym w umowie.
Art. 49 ust. 1. W przypadku spłaty całości kredytu przed terminem określonym w umowie, całkowity koszt kredytu ulega obniżeniu o te koszty, które dotyczą okresu, o który skrócono czas obowiązywania umowy, chociażby konsument poniósł je przed tą spłatą.
ust. 2. W przypadku spłaty części kredytu przed terminem określonym w umowie, ustęp. 1 stosuje się odpowiednio.
Ów całkowity koszt kredytu to wszelkie koszty, które konsument jest zobowiązany ponieść w związku z uzyskaniem kredytu, w szczególności odsetki, opłaty, prowizje, podatki, marże, koszty wszelkich usług dodatkowych.
Stanowisko Rzeczniczki Finansowej oraz UOKiK, mówiące, iż koszty te należy obniżać proporcjonalnie do krótszego okresu spłaty kredytu, jest oczywiste i nie powinno budzić wątpliwości.
Należy się jednak obawiać, że kredytodawcy po prostu je zignorują, uznając, że stanowisko nie jest ustawą czy rozporządzeniem, a więc nie stanowi żadnego nakazu. Poszkodowanym klientom zostanie wtedy tylko długa, żmudna i kosztowna walka w sądzie o zwrot części opłat związanych z kredytem.

Poprzedni

Nie zejdziemy z obranej drogi

Następny

Czy ktoś słyszał?