29 listopada 2024
trybunna-logo

Mocne walnięcie po kieszeni

Nowe przepisy mają w sposób kompleksowy pozbawiać przestępców zysków z przestępstwa. Nawet, gdy jeszcze nie zapadł wyrok skazujący.

Polskie prawo może stać się najskuteczniejszym w Europie instrumentem, służącym do odbierania majątków ludziom skazanym przez sądy – a nawet i tym jeszcze nie skazanym.
Nowe przepisy, przyjęte właśnie przez rząd, stanowią, że w Polsce zacznie obowiązywać instytucja przepadku mienia bez wyroku skazującego. Polega ona na zabraniu majątku domniemanemu przestępcy i doprowadzeniu do przepadku korzyści z prawdopodobnie popełnionego przezeń przestępstwa, nawet wówczas, gdy postępowanie karne trzeba było umorzyć lub zawiesić – na przykład z powodu śmierci domniemanego sprawcy lub jego ucieczki.

Jaki on tam niewinny

Nie wiadomo, jak tę propozycję rządu można będzie pogodzić z zasadą polskiego (i światowego) prawa karnego, że człowiek powinien być uważany za niewinnego dopóki nie zostanie skazany przez sąd. Zastrzec trzeba, że nie chodzi tu o wyrok prawomocny, lecz także o nie uprawomocniony jeszcze wyrok sądu pierwszej instancji.
To ważne, bo przy okazji sławnego ułaskawienia obecnego ministra-koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego, byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego, pojawiły się prześmiewcze opinie, że prezydent Andrzej Duda ułaskawił człowieka niewinnego (bo wyrok skazujący był jeszcze nieprawomocny).
Otóż, nic podobnego. Mariusz Kamiński nie był człowiekiem niewinnym. Był przestępcą, skazanym przez sąd zgodnie z wszelkimi regułami prawa – tyle, że wyrok się jeszcze nie zdążył uprawomocnić, zaś prezydent już obdarzył go łaską. Taki ktoś nie staje się zaś człowiekiem niewinnym, lecz jest po prostu ułaskawionym przestępcą.
W nowych przepisach, przyjętych przez rząd, nie chodzi jednak o wyrok jeszcze nieprawomocny, lecz o sytuację w której wyroku w ogóle nie ma.
Wydaje się jednak, że obecny rząd zdoła twórczo rozwiązać problem uznania za winnego, człowieka jeszcze nie skazanego. W każdym razie, brak wyroku ma nie być przeszkodą w zabraniu mu majątku.
Rada Ministrów już wypowiedziała się w kwestii przestępców, którzy zmarli zanim zostali skazani – i stwierdziła: „Nie ma powodu, aby spadkobiercy przestępcy korzystali z uzyskanych przez niego nielegalnie korzyści”. Święta prawda!.
Pytanie wprawdzie, na jakiej podstawie uznać, że ktoś był przestępcą, mimo, że nie zdążył zostać skazany – no i, kto będzie o tym decydować?
Rada Ministrów podkreśla jednak, że przepadek mienia bez wyroku skazującego był już przedmiotem orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Trybunał miał zaś ponoć, zdaniem naszego rządu, „w większości spraw potwierdzić możliwość stosowania takiego rozwiązania w prawie karnym”.

Przyjaciele, krewni i znajomi

Rada Ministrów zaaprobowała także propozycje resortu sprawiedliwości pozwalające orzec przepadek mienia w stosunku do osób trzecich, którym sprawca przekazał mienie nieodpłatnie lub zbył je za kwotę znacznie niższą od jego wartości rynkowej – w sytuacji, gdy „osoby trzecie wiedziały lub powinny były wiedzieć, że celem tych działań jest uniknięcie konfiskaty”.
Ważny jest tu zwrot „powinny były wiedzieć”. Tak więc, nie wystarczy, gdy na przykład najbliższy przyjaciel sprawcy oświadczy, że nie wiedział, iż samochód, który kupił od niego po okazyjnie niskiej cenie, został sprzedany fikcyjnie, aby zapobiec jego przepadkowi. Prokurator będzie miał święte prawo (a zapewne i obowiązek), uznać, że skoro był on najbliższym przyjacielem oskarżonego, to powinien wiedzieć, iż kupił auto od człowieka, który chciał w ten sposób uniknąć konfiskaty – i zażądać jego przepadku.
Zgodnie z nowymi przepisami, prokuratura uzyska zaś możliwość natychmiastowego zabezpieczenia mienia na potrzeby ewentualnej późniejszej konfiskaty (tzw. zamrożenie prewencyjne).
Nie chodzi tutaj zresztą tylko o bliskich przyjaciół. Rada Ministrów stosuje bowiem klauzulę rozszerzającą i stwierdza: „Chodzi o wyeliminowanie sytuacji, w której dochodziło do przepisywania nielegalnie zdobytego majątku na inne osoby, np. rodzinę czy znajomych”.
Czyli, już mowa nie tylko o rodzinie czy gronie najbliższych przyjaciół, lecz również i o znajomych.
Także znajomi nie będą się więc mogli wykpić od utraty nabytego majątku. Nic nie pomoże, jeśli powiedzą, że nie wiedzieli o pochodzeniu uzyskanego mienia. Skoro dostali je w darze lub za psie pieniądze nabyli od sprawcy – to powinni wiedzieć, że ich znajomy, dla jego zdobycia dopuścił się kradzieży czy oszustwa.
Wszystkie te rozwiązania są oczywiście zgodne z powszechnym poczuciem sprawiedliwości. Problem tylko w stworzeniu zgodnych z prawem przepisów, które pozwolą na podobne działania. Wydaje się jednak, że jeżeli chodzi o zgodność z Konstytucją, to nowy Trybunał nie będzie sprawiać kłopotów obecnej władzy.

Niech udowodni, że ma legalnie

Ponadto, rząd rozszerzył katalog przestępstw, wobec których przepadek mienia może zostać orzeczony. Będą to wszystkie przestępstwa zagrożone karą pozbawienia wolności powyżej 5 lat. Wprowadzono również pięcioletni okres przed popełnieniem przestępstwa, jako granicę kontroli legalności nabytego mienia przez sprawcę.
Oznacza to, że w przypadku skazania za poważniejsze przestępstwo, sprawca będzie musiał wykazać legalność majątku posiadanego w ostatnich pięciu latach (jest to rozwiązanie analogiczne do istniejącego już w prawie podatkowym i dotyczacego tzw. nieujawnionych źródeł przychodu).
Rada Ministrów zajęła się też przedsiębiorcami. Powołując się na Konstytucję, przyjęła przepisy wprowadzające możliwość przepadku przedsiębiorstwa nie należącego do sprawcy, jeśli zostanie ono uznane za narzędzie przestępstwa.
Przepadek taki może nastąpić, jeżeli właściciel przedsiębiorstwa wiedział, że służy ono komuś do popełniania przestępstwa.
Ma to zapobiec sytuacji, gdy formalny właściciel firmy jest czysty jak łza, lecz przekazał swoje przedsiębiorstwo komuś, kto wykorzystuje je w celach przestępczych – na przykład tworząc piramidę finansową czy oszukańczy parabank.
Takie rozwiązanie może stać się ważnym narzędziem zwalczania przestępczości zorganizowanej, zwłaszcza gospodarczej i podatkowej. Od lat jest ono stosowane np we Włoszech, choć trudno uznać, by jakoś przyczyniło się do ograniczenia działalności cosa nostry, camorry czy ndraghety.
Przepadkowi podlegać będą także dobra uzyskane dzięki posiadaniu korzyści z przestępstwa, np. odsetki od lokaty bankowej, a także korzyści pośrednie, jak zyski przedsiębiorstwa założonego za pieniądze pochodzące z oszustwa.
Nowe regulacje mają więc bardzo gruntownie uniemożliwić czerpanie korzyści z nielegalnie zdobytych majątków. Jeśli będą konsekwentnie stosowane.

Poprzedni

Więcej rodzynków

Następny

Triumf piłkarza w ankiecie PAP