23 listopada 2024
trybunna-logo

Jeszcze weselsze będzie życie staruszka

Rząd twierdzi, że Polacy żyją coraz dłużej. Tak się jednak składa, że od dwóch lat, pod rządami PiS, żyją coraz krócej, zaś liczba zgonów rośnie. Za to komfort krótkiego życia naszych seniorów ma się poprawić.

 

Rady Ministrów pochyliła się z troską nad losem seniorów w Polsce. W związku z tym jej Komitet Społeczny przyjął tak zwaną strategię polityki senioralnej.
– Żyjemy coraz dłużej, ale z czasem komfort życia się pogarsza. Rząd Prawa i Sprawiedliwości chce to zmienić – oświadczyła wicepremier Beata Szydło, szefowa KS Rady Ministrów.

 

Żyjmy dłużej!

Pani wicepremier jest zdecydowanie zbyt skromna. Rzecz w tym, że rząd Prawa i Sprawiedliwości już to skutecznie zmienił. To znaczy, zmienił to, że żyjemy znacznie dłużej. Teraz bowiem, pod rządami PiS żyjemy coraz krócej.
Pani wicepremier Szydło oczywiście doskonale o tym wie, bo jako szef KSRM zna (lub powinna znać) statystyki demograficzne. Woli jednak mówić, oszczędnie gospodarując prawdą, że nasze życie się wydłuża. Niestety, jest odwrotnie. W 2016 r. przeciętna dalsza długość życia w Polsce spadła o dwa miesiące. W roku ubiegłym – o kolejny miesiąc.
Liczba zgonów rośnie. W 2016 r. odnotowano w Polsce 388 tys. zgonów, podczas gdy w 2017 aż 403 tys. W rezultacie, Polska ma ujemny przyrost naturalny, bo w ubiegłym roku zarejestrowano tylko 402 tys. urodzeń żywych.
W dodatku, rośnie też liczba tragicznych wypadków przy pracy. Jak policzył Główny Urząd Statystyczny, w 2017 r. ogółem 88 330 osób padło ofiarą wypadków przy pracy, z czego wypadkom śmiertelnym uległo 269 osób.
To więcej niż w roku ubiegłym. W 2016 r. tylko 87 886 osób doznało wypadków przy pracy, a zginęło w nich 239 osób.

 

Oszczędności na zdrowiu

Przyczyny wymierania Polaków są dosyć znane i oczywiste. To nie tylko brak troski obecnej ekipy o dobro pracowników i zwykłych mieszkańców kraju.
To także coraz gorsze zarządzanie ochroną zdrowia przez PiS i coraz trudniejszy dostęp do świadczeń medycznych.
To czynienie oszczędności na leczeniu ludzi chorych, których w krajach cywilizowanych udaje się ratować. Dlatego Najwyższa Izba Kontroli stwierdza jednoznacznie: „Polski pacjent nie może korzystać z porównywalnego do mieszkańców innych krajów zachodniej Europy zakresu dostępnych opcji terapeutycznych w leczeniu nowotworów: ma ograniczony dostęp do nowoczesnych urządzeń i technologii, w tym nowoczesnych leków”.
Będzie więc nas umierać coraz więcej.

 

Pozytywny obraz starości

Być może jednak coś się zmieni. Przecież na rządzie „stanęła” właśnie strategia polityki senioralnej. Ów ważny dokument z pewnością odnosi się do wszystkich bolączek skracających polskie życie i próbuje je naprawić. Z pewnością porusza bardzo ważne sprawy i proponuje mądre rozwiązania.
I rzeczywiście. Oto bowiem w rządowej strategi senioralnej można przeczytać, że rozwiązania zaplanowane wobec ogółu osób starszych uwzględniają siedem obszarów działań.
Pierwszym i najważniejszym z nich jest kształtowanie pozytywnego postrzegania starości w społeczeństwie. Trafione w sedno!
To rzeczywiście jest problem numer jeden polskich seniorów, którzy niczym tak się nie zamartwiają, jak tym, że ich starość nie ma pozytywnego wizerunku w oczach ogółu społeczeństwa.
Trzeba to zmienić, wykorzystując media i ludzi kultury. Już dawno przecież w Kabarecie Starszych Panów śpiewano: „Wesołe jest życie staruszka”. Należy więc kręcić filmy, tworzyć słuchowiska radiowe, sztuki i telenowele pokazujące pogodnych, zadbanych, zdrowych ludzi w starszym wieku. Zwłaszcza filmy, bo jak wiadomo, ze wszystkich sztuk, sztuka filmowa jest dla władzy najważniejsza.
I rząd właśnie to wszystko planuje. Jak stwierdza bowiem strategia polityki senioralnej, wkrótce zacznie się realizacja edukacyjnych kampanii społecznych. Najprawdopodobniej będą one pod hasłem: „Polska starość jest wspaniała”.
Wtedy zaś ogół społeczeństwa inaczej, bardzo pozytywnie, zacznie postrzegać podeszły wiek seniorów. Ba, nawet zacznie marzyć o tym, żeby jak najszybciej się zestarzeć – bo przecież nie ma po co trawić życia w młodości i średnim wieku, skoro starość w Polsce jest taka piękna.

 

Przede wszystkim religia

Drugi obszar rządowej polityki senioralnej, także ważny, zakłada: „wspieranie wszelkich form aktywności – obywatelskiej, społecznej, kulturalnej, sportowej i religijnej osób starszych”.
Nie trzeba chyba dodawać, że w tym zestawieniu rządowi chodzi przede wszystkim o wspieranie aktywności religijnej.
Ona właśnie stanowi dla seniorów naturalną formę wyżycia się i ekspresji, a poza tym może im stworzyć wspaniałe i dalekosiężne perspektywy – bo w ich wieku czas już przecież pomyśleć o tym, jak będzie wyglądać życie wieczne. Również i dla obecnej władzy aktywność religijna seniorów jest wszak milsza, niż jakakolwiek inna.
A trzeba też przyznać, co z pewnością potwierdzi Kośćiół Rzymsko-Katolicki, że jest jeszcze wiele do zrobienia, by ułatwić seniorom wykazywanie aktywności religijnej. Zwłaszcza sieć kościołów w Polsce mogłaby być znacznie gęstsza, by ludzie starsi nie musieli chodzić do nich tak daleko jak dziś.
Trzeci obszar uwzględnia wykorzystanie potencjału osób starszych w życiu gospodarczym i na rynku pracy, by zapobiegać ich wykluczeniu ekonomicznemu, cyfrowemu i technologicznemu.
To również bardzo ważne dla rządu, bo seniorzy ochoczo poszli na przywrócone emerytury, więc trzeba znaleźć jakieś sposoby, aby ich skłonić do pracy, co mogłoby nieco odciążyć ZUS.

 

Rząd podniesie emerytury?

Wykluczeniu ekonomicznemu mogłyby ponadto najskuteczniej zapobiec znacznie podniesione emerytury. Można zatem mieć chyba pewność, że troszczący się o dobro seniorów rząd wkrótce wystąpi z jakąś satysfakconującą propozycją finansową.
Dopiero na czwartym miejscu znajdujemy jakiekolwiek odniesienie do fatalnego poziomu opieki medycznej w Polsce. Rządowa strategia senioralna stwierdza bowiem: „Czwarty obszar obejmuje działania z zakresu promocji zdrowia, profilaktyki chorób oraz dostępu do diagnostyki, leczenia i rehabilitacji poprzez np. rozwój telemedycyny i teleopieki oraz dostęp do udogodnień technicznych, wspierających samodzielność osób starszych”.
Jak widać, nic tu jednak nie ma o poprawie poziomu leczenia groźnych chorób, zwłaszcza nowotworowych. Dla rządu to nie jest ważne. Zamiast tego seniorom oferuje się telemedycynę, teleopiekę i profilaktykę – jak gdyby w wieku 65 lat i więcej profilaktyka chroniąca przed chorobami była ważniejsza, niż ich leczenie.

 

Poradnictwo zamiast policji

Piąty obszar ma polegać na przeciwdziałaniu przemocy i zaniedbaniom wobec osób starszych dzięki stworzeniu sieci poradnictwa na terenie kraju.
A może, zamiast sieci udzielania mądrych porad dla seniorów, rząd zająłby się poprawą skuteczność działań policji? To najlepiej zapobiegłoby przemocy i zaniedbaniom wobec osób starszych.
Mamy jeszcze dwa obszary – szósty, dotyczący wspierania integracji międzypokoleniowej m.in. poprzez realizację projektów edukacyjnych – czyli pokrewny wobec obszaru pierwszego; no i ostatni, siódmy, poświęcony „szeroko zakrojonym działaniom edukacyjnym na temat starości”.
I taka jest właśnie ta rządowa polityka senioralna. Jeśli zostanie w pełni zrealizowana i pójdą na nią pieniądze, które mogłyby trafić na przykład na ochronę zdrowia, to jej efekt z pewnością będzie porażający, chociaż nieco połowiczny.
Wzmiankowany przez rząd komfort życia seniorów wprawdzie się nie poprawi, ale za to będą się oni coraz krócej męczyć. To drugie zadanie na pewno się uda obecnej ekipie, bo już pokazała swoją skuteczność w jego realizowaniu.

Poprzedni

Imigranci, a interes gospodarki

Następny

Trump niemile widziany

Zostaw komentarz