Należy wykorzystać wszystkie możliwości – i pogodzić się z rezygnacją z części roszczeń.
O kłopotach z kredytami walutowymi mówi się już od lat, a mimo to wciąż wielu kredytobiorców nie wie jakie ma prawa, możliwości ich dochodzenia i kto im może w tym pomóc.
W ramach wspólnej akcji Rzecznika Praw Obywatelskich i Rzecznika Finansowego, w styczniu i lutym tego roku, w dziewięciu miastach Polski odbyły się spotkania informacyjne skierowane do posiadaczy kredytów „frankowych”. Na każde przychodziło od 100 do 300 osób.
Wiemy, że nie wiemy
Skala zainteresowania przerosła oczekiwania organizatorów, co sprawiło, że akcja, planowana początkowo jako cykl indywidualnych spotkań ekspertów z klientami banków, musiała zmienić charakter. Kolejne spotkania miały charakter wykładów z możliwością zadawania pytań.
Niestety, bardzo duża była również skala niewiedzy kredytobiorców. Z relacji ekspertów uczestniczących w spotkaniach i wykładach, wynika, że wielu kredytobiorców wykazuje bezradność w egzekwowaniu swoich praw. Nie wiedzą też, na jaką bezpłatną pomoc instytucji państwa mogą liczyć.
Prawie nikt z nich nie przedsięwziął żadnych kroków prawnych, choć kredyty „frankowe” spędzają im sen z powiek. Zaledwie 2-3 osoby na każdym spotkaniu zgłosiły, że mają za sobą choćby postępowanie reklamacyjne. Większość uczestników nie kontaktowała się też z żadnymi organizacjami i stowarzyszeniami „frankowiczów”.
Strach przed spłacaniem
Najczęściej ludzie mówią o tym, że choć stać ich jeszcze na raty, to przeraża ich fakt, że mimo regularnego spłacania, wysokość zobowiązania rośnie – i obawiają się, że wzrośnie jeszcze bardziej. Kredytobiorcy nie wiedzą też, jak można doprowadzić do postępowania polubownego i obawiają się kosztownego oraz żmudnego sporu sądowego.
Uczestnicy spotkań podkreślają, że brakuje im podstawowych informacji dotyczących kredytów frankowych.
Doniesienia medialne, mające rzekomo dostarczać informacji, okazują się z jednej strony za ogólnikowe i mało praktyczne, a z drugiej zbyt specjalistyczne, wyrywkowe i nieprecyzyjne, oraz nie dostosowane do rzeczywistej sytuacji danej osoby. To bariera nie do przejścia dla osób, które nigdy wcześniej nie wchodziły w spór prawny i nie próbowały dochodzić swoich racji wobec instytucji. Nie wiedzą też jak prowadzić negocjacje i szukać rozwiązań polubownych.
Bez ponoszenia kosztów
Tak więc, kredytobiorcy obawiają się korzystania z zaawansowanej i kosztownej pomocy prawnej, a jednocześnie brak im informacji o możliwych krokach podstawowych. Nie korzystają z dostępnych, darmowych lub niedrogich form pomocy, bo o nich nie wiedzą.
Dlatego warto wiedzieć, że pierwszym krokiem kredytobiorcy powinno być złożenie reklamacji do banku, który udzielił nam „frankowego” kredytu hipotecznego.
Przygotowanie reklamacji budzi sporo obaw. Kredytobiorcy przypuszczają, żę napisanie reklamacji wymaga specjalistycznej wiedzy prawniczej. Tymczasem taka reklamacja nie różni się od tej dotyczącej innych usług czy produktów, jak np. wycieczki, komputery, odzież czy samochody. Nie trzeba specjalistycznej wiedzy wskazującej przyczyny awarii komputera, w reklamacji piszemy, że nie działa on, jak powinien.
W reklamacji dotyczącej kredytu trzeba więc po prostu napisać, jakie są nasze wątpliwości i zastrzeżenia. Nie musi to być specjalistyczne i prawnicze pismo. Bank. który odrzuci reklamację klienta (a zwykle ją odrzuca), musi poinformować go o możliwości rozwiązania sporu w sposób polubowny. Celem postępowania jest osiągnięcie ugody, a to oznacza wzajemne ustępstwa obu stron. Tak więc, nawet gdy mamy pewność, że bank nas nabrał, w postępowaniu polubownym nie możemy domagać się stuprocentowego zadośćuczynienia.
Reklamacja jest pierwszym krokiem jaki należy wykonać, by pójść dalej. Kredytobiorca może wtedy zwrócić się do Rzecznika Finansowego. Gdy nie ma żadnej wiedzy na temat wad swojej umowy i podstawowych praw, powinien zaznaczyć, że chce skorzystać z postępowania interwencyjnego. Jeśli zaś ma już sprecyzowane oczekiwania i odpowiednią wiedzę (bo np. pomaga mu pełnomocnik), to może od razu złożyć wniosek o przeprowadzenie postępowania polubownego. Wtedy eksperci Rzecznika Finansowego szczegółowo przeanalizują umowę kredytową i przedstawią swoje argumenty. To ułatwi przygotowanie się do negocjacji z bankiem w ramach postępowania polubownego – albo do późniejszego postępowania sądowego.
Na etapie sporu sądowego, po złożeniu pozwu, można złożyć wniosek do Rzecznika Finansowego o wydanie istotnego poglądu w sprawie. Taki pogląd oczywiście nie jest wiążący dla sądu, ale może nam pomóc w postępowaniu. Powodzenia.