Port to są pieniądze
W 2021 r. w trzech głównych polskich portach przeładowano łącznie ładunki o masie 113 mln ton. To o 9 proc więcej niż w pandemicznym roku 2020, kiedy to przeładowano 103,8 mln ton – ale także i więcej, niż w 2019 r., gdy przeładunki wyniosły 108,3 mln. ton. Liderem jest Gdańsk, gdzie w ubiegłym roku przeładowano 53,2 mln ton towarów – co stanowi najlepszy wynik, jaki kiedykolwiek osiągnął polski port. Gdańsk jest trzeci pod względem przeładunków na Bałtyku, po rosyjskich Ust-Łudze (największy na Bałtyku) i St. Petersburgu; oraz 18 w Europie (liderem na naszym kontynencie jest Rotterdam). W porcie Szczecin – Świnoujście (to w istocie dwa porty, ale formalnie są uznawane za jeden) w ubiegłym roku przeładowano 33,2 mln ton towarów, a w Gdyni 26,7 mln ton. Czwartym co do wielkości polskim portem morskim są Police nad Odrą, z przeładunkami wynoszącymi 1,9 mln ton rocznie (głównie produkty chemiczne grupy Azoty Police). Piąte miejsce w Polsce zajmuje zaś port w Kołobrzegu, z przeładunkami w ubiegłym roku liczącymi tylko niespełna 0,2 mln ton.
Jak wyjeżdżamy?
Trwają ferie zimowe. Sposób, w jaki Polacy je spędzają, został w styczniu tego roku zbadany za pomocą sondażu przeprowadzonego na reprezentatywnej grupie dorosłych mieszkańców naszego kraju. Nie przyniósł jakichś specjalnych zaskoczeń, poza jednym – autorzy sondażu (został przeprowadzony na zlecenie Wiener przez SW Research Agencję Badań Rynku i Opinii) twierdzą, iż dokładnie wszyscy respondenci zadeklarowali, że planują tej zimy wyjazd dla siebie lub swoich bliskich. To nowość, bo dotychczas nie zdarzało się, aby 100 proc. dorosłych Polaków planowało wyjazd na ferie zimowe. Wiadomo też oczywiście, że na pewno nie wszyscy Polacy w tym roku pojadą gdzieś na ferie – co poniekąd poddaje w wątpliwość prawdziwość odpowiedzi podanych w badaniu. Z sondażu wynika też, że ferie, tak jak każde wakacje, sprzyjają organizacji wyjazdów rodzinnych – na zimowy urlop w takim składzie wybiera się w tym sezonie 49 proc. Polaków. Kolejnych 33 proc. zaplanowało podróż z partnerem lub partnerką. Mniejszą popularnością w tym sezonie cieszą się wyjazdy ze znajomymi (6 proc. respondentów) oraz te, organizowane wyłącznie dla dzieci – tylko 1 proc. rodziców planuje wysłać potomstwo na wyjazdy zorganizowane, w których sami nie mogą wziąć udziału. Tylko 17 proc. badanych zadeklarowało, że korzysta z usług biura podróży przy organizacji urlopu w sezonie zimowym. Takie rozwiązanie chętniej wybiera najmłodsza grupa respondentów (ponad 20 proc. w grupie wiekowej 18-29 lat) oraz osoby starsze, od 50 do 59 roku życia (prawie 21 proc.). 83 proc. respondentów jeździ na własną rękę, w tym niemal wszyscy w średnim wieku (30 – 49 lat). 29 proc. pytanych ubezpiecza każdy wyjazd. Kolejnych 39 proc. przeważnie lecz nie zawsze wykupuje ubezpieczenie. 21 proc. badanych rzadko korzysta z ubezpieczenia, a 11 proc. nie ubezpiecza się nigdy. 23 proc. ubezpieczających się korzysta z porównywarek internetowych, które dają także możliwość zakupu produktów ubezpieczeniowych. 29 proc. badanych kupując ubezpieczenie kieruje się typem wypoczynku (częściej ubezpieczają się ci, co jadą na narty). 25 proc. respondentów wybiera ubezpieczenie z najniższą składką. Dla pozostałych cena nie jest najważniejsza, większą rolę odgrywa to, co wchodzi w skład ubezpieczenia, na przykład czy obejmuje ono uprawianie sportów.