16 listopada 2024
trybunna-logo

Gospodarka 48 godzin

Seniorzy będą mądrzeć
Mieszkający w Polsce ludzie w wieku od 55 do 60 (kobiety) i 65 lat (mężczyźni) oraz starszym, są raczej kiepsko wykształceni – co w jakimś stopniu może tłumaczyć dotychczasowe, niewielkie sukcesy naszego kraju w budowie innowacyjności i postępu. W tym przedziale wiekowym osoby z wyższym wykształceniem stanowią tylko 17 proc., podczas gdy w grupie 45 – 54 lat takich osób jest już 26 proc., a wśród ludzi mających 35 – 44 lata, aż 44 proc. ukończyło studia. Tak więc, im Polak młodszy, tym mądrzejszy. W miarę starzenia się społeczeństwa i rosnącego w nim udziału populacji osób w wieku 50 plus, będzie jednak też rosnąć grono seniorów, którym udało się skończyć studia. To zasługa demografii. Być może lepsze wykształcenie ludzi w jesieni życia skłoni ich również do szukania pracy na emeryturze – bo ludziom kiepsko wyedukowanym proponuje się głównie nieskomplikowane acz męczące zajęcia, co nie skłania ich do kontynuowania zatrudnienia po przejściu na emeryturę. W rezultacie, współczynnik aktywności zawodowej wśród osób powyżej 65 roku życia wynosi tylko niespełna 6 proc., nad czym boleje rząd Prawa i Sprawiedliwości, który chciałby zaoszczędzić na emeryturach i szuka sposobu, jakby tu skłonić seniorów do dalszej pracy. Być może najskuteczniejszy okaże się przymus ekonomiczny, gdyż pod rządami PiS ubóstwo dochodowe osób w wieku 65 plus systematycznie się rozszerzało. Na koniec 2018 roku, jak podaje Główny Urząd Statystyczny, wśród ogółu osób dotkniętych tym ubóstwem odsetek seniorów osiągnął 17 proc., podczas, gdy w 2015 r., ostatnim, w którym rządziła Platforma Obywatelstwa, ten odsetek ubóstwa wynosił zaledwie 11,2 proc. Dobrze to pokazuje, jak prominenci Prawa i Sprawiedliwości „troszczyli się” o ludzi w jesieni wieku. Jak widać, rząd PiS konsekwentnie proponował seniorom zmianę diety, pragnąc zapewne aby z głodu ogryzali oni korę z drzew. Zapewne w ten sposób rządowi wreszcie uda się ich zachęcić do pracowania po 65 roku życia.

Z kim zarabiamy?
Polska sprzedaje towary i usługi głównie do krajów rozwiniętych. Ich udział w naszym eksporcie stanowi obecnie 86, 3 proc. (w tym Unia Europejska to 75 proc.), a w imporcie jest nieco mniejszy – 63,7 proc., z czego UE to 55,2 proc. Natomiast najmniejszy udział w polskim handlu zagranicznym mają kraje naszego regionu, czyli Europy Środkowo-Wschodniej. Ich udział w eksporcie ogółem wyniósł 5,6 proc. , a w imporcie 6,8 proc. Na wymianie handlowej z tymi państwami, oraz z państwami rozwijającymi się, Polska traci – ujemne saldo odnotowane przez GUS z krajami rozwijającymi się wyniosło minus 104,6 mld PLN, zaś z krajami Europy Środkowo-Wschodniej minus 5,2 mld PLN. Zarabiamy za to w handlu z krajami rozwiniętymi. Tu dodatnie saldo wynosi 125,8 mld PLN , w tym z krajami UE osiągnęło 110,1 mld PLN.

Kumulacja błędów
Jak podaje państwowa firma Polskie Sieci Elektroenergetyczne, przyczyną awarii, która w maju tego roku wstrzymała pracę elektrowni Bełchatów, był błąd człowieka w połączeniu z niewłaściwymi rozwiązaniami technicznymi. Okazało się, że dyżurny pomylił guziki i doprowadził do zwarcia. Zwarcia udałoby się uniknąć, gdyby instalacja uziemiająca miała prawidłowe parametry, ale była ona ośmiokrotnie cieńsza, niż być powinna.

Poprzedni

Pokolenie Trzeciej Rzeczpospolitej

Następny

Budowanie fundamentów dobrej współpracy

Zostaw komentarz