Bełchatów w płomieniach
W największej w Polsce elektrowni Bełchatów wybuchł pożar. W elektrowni, korzystającej z węgla brunatnego zapalił się taśmociąg do transportu węgla. Pożar może czasowo ograniczyć moc Bełchatowa o 858 megawatów. Pełna moc tej elektrowni wynosi 5102 MW, ale niemal nigdy nie musi być ona w pełni wykorzystywana. To jedna z największych elektrowni świata, a jej funkcjonowanie jest kluczowe dla bezpieczeństwa energetycznego Polski. Wspomniany blok nr. 14 jest najnowszy w Bełchatowie. Został uruchomiony w 2011 r. i nie ma komina, bo oczyszczone spaliny zamiast do atmosfery trafiają do chłodni kominowej. To technologia czystego spalania węgla, a na jej rozwój elektrownia Bełchatów dostała w 2009 r. wsparcie z funduszy Unii Europejskiej wynoszące 180 mln euro. Okazało się jednak, że technologia czystego węgla jakoś się nie przyjęła w Polsce i władze państwowej PGE Polskiej Grupy Energetycznej poinformowały, że ze względu na nieopłacalność tej metody w naszym kraju, nie będzie ona dalej rozwijana. Pożar w Bełchatowie zapewne stanie się dla rządu PiS pretekstem, by jakoś ubłagać Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej o zgodę na nie zamykanie kopalni Turów. W związku z pożarem przypomniał o sobie były PSL-owski wicepremier Waldemar Pawlak. Powiedział one, że pożar to pokłosie braku staranności i dbałości o funkcjonowanie infrastruktury energetycznej. Nawiązał też do wcześniejszej awarii w rozdzielni elektrowni Bełchatów, oświadczając, że była ona spowodowana brakiem dbałości o właściwą eksploatację systemu. Natomiast były SLD-owski premier Leszek Miller zapytał: „Jak nie pożary składowisk śmieci i odpadów, to najpierw wyłączenie 10 bloków w elektrowni Bełchatów, a teraz pożar na jej terenie. Ktoś wie, jak nazywa się wicepremier odpowiedzialny za bezpieczeństwo?”
Plany w odwrocie
W ubiegłym roku do pracowniczych planów kapitałowych przystąpiło 39 proc. uprawnionych pracowników. W tym roku ten odsetek spadł natomiast do 24 proc. uprawnionych. To duży regres, gdy zważyć, że rząd PiS świadomie skonstruował przepisy o PPK tak, by niełatwo się było z nich wypisać. Polacy nie chcą jednak poświęcać części swych zarobków na finansowanie pracowniczych planów kapitałowych – i nie są pewni, czy odkładane przez nich pieniądze nie zostaną przejęte przez rząd na załatanie dziur w trzeszczącym w szwach budżecie.
Budowa szybu przerwana
Państwowa grupa energetyczna Tauron nie będzie dalej prowadzić zaawansowanej już w połowie budowy szybu górniczego Grzegorz w kopalni węgla kamiennego Sobieski w Jaworznie. Firma zamierza jednak utrzymywać tę rozpoczętą w 2017 r. budowę w tzw. stanie niepogorszonym, by inwestycja mogła być kontynuowana, gdy nadejdą lepsze czasy dla krajowego węgla kamiennego. Szyb miał mieć 870 metrów głębokości, a rozpoczęcie jego użytkowania zapowiadano na 2023 r. Dzięki niemu kopalnia Sobieski mogłaby rozpocząć eksploatację nowych złóż węgla. Rozpoczęcie tej inwestycji w 2017 r. odbyło się z wielką pompą. Ówczesna premier Beata Szydło, zgodnie z otrzymanymi dyrektywami, mówiła na uroczystości, że dzięki mądrym i rozważnym decyzjom rządu, któremu przewodzi, można wszystkim niedowiarkom powiedzieć, że się mylili, uważając, iż czas polskiego górnictwa się skończył – bo budowa nowego szybu w kopalni Sobieski dowodzi czegoś wręcz przeciwnego. Jak widać, to niedowiarkowie mieli rację, w przeciwieństwie do byłej pani premier.