TVP-PiS traci zwolenników
Od jesieni ubiegłego roku w Polsce wyraźnie pogorszyły się oceny społeczeństwa dotyczące PiS-owskich mediów „publicznych”. W przypadku rządowej TVP, w kwietniu bieżącego roku po raz pierwszy odsetek głosów krytycznych (44 proc.) przewyższył liczbę pozytywnych opinii (40 proc.) – wynika z sondażu CBOS. Polacy jak widać coraz trudniej znoszą rosnący rozziew pomiędzy PiS-owską propagandą sukcesu wylewającą się z mediów „publicznych”, a coraz głośniej skrzeczącą pospolitością, której doświadczają na codzień. Ponadto, z danych CBOS wynika, że Polacy już od początku panowania Prawa i Sprawiedliwości coraz gorzej oceniają TVP-PiS. W badaniach z 2019, 2018 i 2017 roku, dobrą opinię na temat PiS-owskiej telewizji „publicznej” wyrażało ponad 50 proc. ankietowanych. W 2016 r., gdy Jacek Kurski i jego ekipa dopiero zaczęli zmieniać TVP w główny ośrodek PiS-owskiej propagandy sukcesu oraz bicz na jej krytyków, było jeszcze ponad 60 proc. dobrych opinii o TVP. Najwięcej jednak odnotowano ich w 2014 r., czyli przed przejęciem telewizji publicznej przez PiS-owskich propagandystów – ponad 80 proc. osób badanych. Odpowiednio, złe opinie o TVP przez wiele lat utrzymywały się na stałym poziomie, nie przekraczającym 20 proc., aż do 2016 roku, kiedy zaczęły rosnąć.
Sezon na ruchome zabytki
W ramach wprowadzania wiosenno-letnich atrakcji, władze stolicy uruchomiły sezonową linię tramwajową nr. 36 obsługiwaną tramwajami 13N, które wycofano z użytku osiem lat temu, a także autobusową linię 100, obsługiwaną jelczem z 1991 r. oraz ikarusem z 1994 r. Natomiast spod Warszawy, konkretnie z Piaseczna, zaczęły kursować zabytkowe pociągi Piaseczyńskiej Kolei Wąskotorowej. Do stacji w Piasecznie można dojechać z Warszawy autobusami specjalnej linii autobusowej 51 obsługiwanej autobusami Jelcz 120 zbudowanymi na licencji francuskiego Berlieta. Ich produkcję zakończono w 2007 r., więc do zabytku jeszcze im trochę brakuje. Pociąg wąskotorowy wyrusza w każdą sobotę wczesnym popołudniem ze stacji w Piasecznie, przejeżdżając przez Zalesie Dolne, Głosków, Runów, Złotokłos i docierając do Tarczyna. W drodze powrotnej zatrzymuje się w Runowie, gdzie peron jest tuż przy polanie leśnej, a pasażerowie mają przerwę dla siebie. Czas przejazdu kolejką wraz z postojem w Runowie to około cztery godziny. Warto pamiętać, że linia 51 jest przeznaczona tylko dla osób, które wybierają się na przejazd Piaseczyńską Koleją Wąskotorową i wracają potem do stolicy, a nie dla tych, którzy chcieliby po prostu banalnie dojechać do Piaseczna. Z autobusu można zatem skorzystać wyłącznie na podstawie biletu obejmującego przejazd autobusem oraz kolejką. Nie ma możliwości zakupu biletu tylko na autobus 51. Można natomiast kupić bilet tylko na kolejkę, a do Piaseczna dojechać w inny sposób niż autobusem 51. Niestety, wagoniki Piaseczyńskiej Kolei Wąskotorowej nie są ciągnięte przez parowóz lecz przez lokomotywę spalinową. Żeby doznać uroku podróży wąskotorówką obsługiwaną przez prawdziwy parowóz, należy się wybrać nieco dalej bo do Sochaczewa. Stamtąd kursują pociągi wąskotorowe na skraj Puszczy Kampinoskiej i z powrotem, a taka podróż w jedną stronę z przedwojennym polskim parowozem Px29 (niestety, czasem zastępowanym lokomotywą spalinową, więc trzeba wcześniej się dowiedzieć, czy na pewno będzie on kursować w interesujący nas weekend) trwa nieco ponad godzinę.