23 listopada 2024
trybunna-logo

Gospodarka 48 godzin

Inflacja w odwrocie?
Nie ma powodów do zaniepokojenia groźbą wybuchu inflacji. Tego niebezpieczeństwa nie potwierdzają żadne dane, perspektywy rozwoju gospodarczego, ani kształtowanie się cen światowych czy dynamika płac w Polsce – oświadczył prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński. Zdaniem prezesa Glapińskiego, jeżeli można odczuwać jakieś zaniepokojenie to przeciwnym trendem, czyli jej spadkiem – inflacja od początku 2020 roku obniżyła się prawie dwukrotnie. Mimo to szef NBP stwierdził, że spadek inflacji bazowej będzie kontynuowany.

Dług atakuje
Ekonomiści debatują, a dług rośnie. Inwestycje publiczne mogą uzasadniać ich finansowanie długiem, zwłaszcza jeżeli korzyści z nich będą czerpały kolejne pokolenia. Ocenia się jednak, że w krajach rozwiniętych zaledwie 4 proc. przyrostu długu publicznego można powiązać z finansowaniem inwestycji publicznych, a szacunki Forum Obywatelskiego Rozwoju dla Unii Europejskiej wskazują na tylko 1,5 proc. Deficyty budżetowe kumulują się w coraz wyższy dług publiczny, który może ograniczać wzrost gospodarczy i stwarzać ryzyka fiskalne. Dlatego rządy powinny emitować dług tylko w uzasadnionych przypadkach. Często dzieje się jednak inaczej. Wielu ekonomistów uważa, że rządy powinny prowadzić politykę antycykliczną, czyli zwiększać finansowanie długiem w kryzysach gospodarczych i ograniczać w boomach. Jednak w największych gospodarkach świata od 40 lat dług publiczny rośnie, a jego dużym przyrostom w kryzysach nie towarzyszą spadki w boomach – wskazuje Rafał Trzeciakowski z FOR.
Dług publiczny jest wyższy w gospodarkach o starzejących się społeczeństwach, w których istnieje pokusa finansowania coraz liczniejszych, starszych wyborców na koszt młodszych pokoleń. W próbie 51 krajów, większy o 10 puntów procentowych udział osób w wieku 65 pus w populacji, związany jest z długiem publicznym wyższym o 85 proc. w produktcie krajowym brutto. Wysoki dług publiczny i niski wzrost gospodarczy są zjawiskami występującymi wspólnie. Szacuje się, że gospodarki krajów rozwiniętych o długu publicznym poniżej 30 proc. PKB rosną w tempie 3,7 proc. rocznie, natomiast tych o zadłużeniu publicznym powyżej 90 proc. PKB – już tylko 1,2 proc. Ten związek jest dwukierunkowy – zwraca uwagę Rafał Trzeciakowski. Z jednej strony dług publiczny może wypierać inwestycje prywatne, ograniczając dostęp firm do finansowania, lub zniechęcać firmy do inwestycji, tworząc oczekiwania wzrostu podatków w przyszłości. Z drugiej strony jeżeli na przykład rządy reagują na załamania wzrostu gospodarczego wzrostem wydatków publicznych, to zależność może przebiegać w odwrotną stronę.
Od czasu globalnego kryzysu finansowego sprzed dekady na świecie utrzymują się bardzo niskie stopy procentowe, które ułatwiają rządom obsługę zadłużenia publicznego. Nie wiadomo, dlaczego, ani na jak długo, stopy procentowe na świecie spadły – w przeszłości ich wzrosty były jednak skokowe i niemożliwe do przewidzenia. Jak wskazuje R. Trzeciakowski, kiedy stopy procentowe wzrosły w globalnym kryzysie finansowym przed dekadą, Węgry popadły w problemy fiskalne, przy podobnym do spodziewanego na koniec roku w Polsce poziomie zadłużenia (ok. 65 proc. PKB). Kraj uniknął niewypłacalności dzięki pożyczce z Międzynarodowego Funduszu Walutowego, ale załamanie silnie przełożyło się na trwały spadek PKB i utratę wielowiekowej przewagi gospodarczej Węgier nad Polską.

Poprzedni

Chińskie i polskie pisarki na temat równości i różnorodności w literaturze

Następny

Biedniejsi krewni w Europie

Zostaw komentarz