16 listopada 2024
trybunna-logo

Gospodarka 48 godzin

Chybiona konkluzja

Instytut Monitorowania Mediów poinformował, że z przeprowadzonego przezeń raportu wizerunkowego dotyczącego europosłów Koalicji Obywatelskiej, wynika, iż największą sympatią mediów cieszy się Jerzy Buzek – i według IMM być może właśnie on powinien reprezentować Koalicję Obywatelską w walce o fotel prezydenta. Jeżeli ten „raport wizerunkowy” opiera się na rzetelnych podstawach (co bynajmniej nie jest pewne) to pokazuje on, jak bardzo sympatie i oceny mediów odbiegają od rzeczywistości. Oczywiście, Jerzy Buzek ma bardzo dobry, „prezydencki” wygląd. Trudno jednak sobie wyobrazić, by szef rządu firmującego tzw. „cztery wielkie reformy społeczne”, które niemal doprowadziły Polskę do ruiny (jedyną z nich, mającą cień racjonalności, choć niedokończoną i źle wdrożoną, było wprowadzenie gimnazjów), mógł być dobrym kandydatem na prezydenta. Tym bardziej, że Jerzy Buzek (skądinąd mądry i sympatyczny człowiek) nigdy nie odniósł się samokrytycznie do swych działań na stanowisku premiera.

Piloci powinni być młodsi

Rządy PiS doprowadziły do braku pilotów w ratownictwie medycznym. Ta sytuacja, grożąca śmiercią wielu osobom w ciężkim stanie czekającym na natychmiastowy transport, doczekała się wreszcie jakiejś reakcji władz. Zakupiono 2 śmigłowce oraz 3 samoloty do celów szkoleniowych. Rada Ministrów przyjęła zaś uchwałę mającą zapobiec negatywnym skutkom deficytu pilotów ratowniczych. Postanowiono zintensyfikować szkolenia i doprowadzić stopniowo do zmiany pokoleniowej. To konieczne, ponieważ średnia wieku pilotów w Lotniczym Pogotowiu Ratunkowym jest wysoka, a zgodnie z prawem piloci LPR nie mogą mieć więcej niż 60 lat. Szkoda, że to rozsądne ograniczenie wiekowe nie obejmuje polskich pilotów-instruktorów, gdyż ich starość była już przyczyną wielu tragicznych wypadków lotniczych. Do końca 2023 r. rząd planuje wyszkolenie co najmniej 32 pilotów. Stan floty ratownictwa medycznego ma zaś być zwiększony – wprawdzie, z powodów finansowych bardzo nieznacznie, bo tylko o dwa samoloty do transportu chorych. Rada Ministrów obiecuje, że wymiana floty umożliwi utrzymanie ciągłej, 24-godzinnej, gotowości operacyjnej zespołu transportowego. Dziś jest to niewykonalne – i nie wiadomo czy i kiedy będzie możliwe, gdyż kupno dwóch samolotów trudno uznać za obiecywaną „wymianę floty”. Ponadto, nie wiadomo ilu pilotów uda się w rzeczywistości wyszkolić do 2023 r. (daleka perspektywa od 2019 do 2023 r. jest na tyle bezpieczna, że w tym horyzoncie czasowym rząd może obiecywać to co chce, bez obawy, że ktoś powie „sprawdzam”). Przede wszystkim zaś, nie wiadomo ilu z wyszkolonych pilotów wybierze Lotnicze Pogotowie Ratunkowe zamiast pracy w lotnictwie za granicą.

Niech Borys da przykład

Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys krytykuje przedsiębiorców, którzy obiecują pracownikom podwyżkę, jeśli ci nie przystąpią do Pracownhiczych Planów Kapitałowych. Stwierdził one, że te zachowania „nie powinny być społecznie tolerowane”. Wypada wierzyć, że skoro przystąpienie przedsiębiorców do PPK oznacza dla nich dodatkowe wydatki nie służące rozwojowi ich firmy, to prezes Borys da dobry przykład i zacznie nieodpłatnie wykonywać część swych obowiązków zawodowych.

Poprzedni

Wizja Labour Party – zielone państwo dobrobytu

Następny

Żeńska końcówka po boliwijsku

Zostaw komentarz