29 listopada 2024
trybunna-logo

Do roboty za kratami

Za sprawą decyzji obecnej władzy wkrótce nastąpi koniec z bezczynnym siedzeniem pod celą, a polski skok w nowoczesność stanie się łatwiejszy.

Nasze więzienia – a w Polsce jest 87 zakładów karnych różnego typu, którym podlega ponadto 37 oddziałów zewnętrznych – już wkrótce najprawdopodobniej zmienią się w miejsca wytężonej pracy. Warto podkreślić, że nieodpłatnej.
Praca więzienna może zaś w niemałym stopniu wpłynąć na wzrost produkcji i przyczynić się do rozwoju gospodarczego Polski

Więźniowie do pracy (społecznej)

Stanie się tak za sprawą najnowszej decyzji Rady Ministrów. Zaproponowała ona bowiem rozwiązania, które zwiększą zatrudnienie osób skazanych. Chodzi tu o projekt nazwany „Program Pracy Więźniów”.
Na swoim posiedzeniu w dniu 20 września, Rada Ministrów przyjęła przepisy pozwalające na dynamiczny rozwój produkcji więziennej. Zgłosiła projekt nowelizacji ustawy kodeks karny wykonawczy, przedłożony przez ministra sprawiedliwości.
Jak podkreślono na obradach rządu, dzięki nowym regulacjom będzie można rozpocząć rozwój infrastruktury produkcyjnej na terenie jednostek penitencjarnych.
„Chodzi o budowę na terenach więzień hal produkcyjnych o lekkiej konstrukcji, które można by wydzierżawić przedsiębiorcom – w celu wyposażenia ich w maszyny i urządzenia produkcyjne, a następnie zatrudnienia osób pozbawionych wolności” – sprecyzowała Rada Ministrów.
Jeszcze w tym roku zostaną oddane do użytku dwie takie hale – na terenie aresztu śledczego w Poznaniu oraz więzienia w Potulicach.

Oni powinni pracować

Jak powiedział wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, szef programu pracy więziennej, koszty utrzymania więźniów w Polsce są zbyt wysokie. Dlatego osadzeni powinni pracować, by regulować swoje zobowiązania, a rząd uznał za niezbędne wprowadzenie nowatorskiego programu pracy więźniów.
Dotychczas więźniowie, jeżeli już, to przeważnie zajmowali się rozmaitymi pracami porządkowymi. Teraz jednak to się zmieni. Fachowców z różnych dziedzin produkcji jest bowiem w polskich więzieniach pod dostatkiem, a ich kwalifikacje można by z powodzeniem wykorzystać. „Doświadczenia związane z wykonywaniem nieodpłatnych prac przez osoby osadzone w więzieniach, wskazują na ich przydatność nie tylko w codziennych pracach porządkowych na potrzeby zakładu karnego czy samorządu terytorialnego” – podkreśla Rada Ministrów.
I dlatego rząd zaproponował zwiększenie liczby podmiotów, dla których pracowaliby więźniowie – oczywiście nieodpłatnie. Praca bowiem (w tym także społeczna), jak podkreśla ministerstwo sprawiedliwości, stanowi ważny element odbywania kary pozbawienia wolności. Wpływa pozytywnie na skazanych, powoduje ich resocjalizację oraz sprzyja rozwojowi umiejętności zawodowych.

Każdy potrzebuje skazańców

Trzeba zauważyć, że minister Zbigniew Ziobro, gdy był szefem resortu sprawiedliwości w poprzednim rządzie Prawa i Sprawiedliwości, uważał, że resocjalizacja skazanych to są mrzonki,. Teraz jednak, zapewne pod wpływem wyzwań rozwojowych stojących przed Polską, zmienil zdanie – i dostrzega duży potencjał pracy więziennej.
Dlatego więc rząd zaproponował, aby z społecznej pracy skazańców mogły bez ograniczeń korzystać firmy państwowe i spółki Skarbu Państwa, samorządy terytorialne, spółki komunalne dla których gmina, powiat lub województwo są organem założycielskim, różne instytucje państwowe i samorządowe.
A także i placówki oświatowo-wychowawcze (szkoły), instytucje lub organizacje reprezentujące społeczność lokalną, podmioty lecznicze (szpitale i przychodnie), oraz fundacje, stowarzyszenia i inne organizacje użyteczności publicznej, niosące pomoc charytatywną. Słowem – praktycznie wszyscy.
I nie będzie to praca dorywcza, lecz systematyczna, wynosząca nie mniej niż 90 godzin w miesiącu, a najprawdopodobniej znacznie więcej.
„Praca ta będzie możliwa – za zgodą skazanego – również powyżej 90-ciu godzin w miesiącu” – podkreśla Rada Ministrów.

Więzienne innowacje

Darmowa praca skazanych zapewne w niemałym stopniu przyczyni się do realizacji programu wicepremiera Mateusza Morawieckiego, czyli „Planu na rzecz odpowiedzialnego rozwoju”.
Nieodpłatne zatrudnianie więźniów może stanowić odpowiedź na wyzwania innowacyjne stojące przed Polską. Ułatwi też nasze wejście do grona państw najlepiej rozwiniętych.
Warto przypomnieć, że do sukcesu programu kosmicznego w Związku Radzieckim i umocnienia pozycji ZSRR jako światowego mocarstwa, w dużym stopniu przyczyniła się właśnie praca więźniów, pracujących w Gułagach (radzieckich obozach pracy).
Ojciec radzieckiej kosmonautyki Siegiej Koroliow był uwięziony przez sześć lat w syberyjskim łagrze. Pracował tam w specjalnym oddziale dla specjalistów. Zapewne podobne placówki powstaną i ramach przygotowanego przez nasz rząd „Programu Pracy Więźniów”.

Poprzedni

Legia dla Magiery?

Następny

Zadyszka liderów