20 listopada 2024
trybunna-logo

Do lekarza z pełną kasą

Rzeczywistość zmusza nas czasem do płacenia jeśli bez wieloletniego czekania chcemy otrzymać usługi medyczne o przyzwoitej jakości.

Jaki jest polski pacjent? Otóż, stawia on, co zrozumiałe, na profesjonalizm i indywidualne podejście do leczenia. Dbamy o siebie i oczekujemy przestrzegania należytych standardów medycznych.
W rezultacie, coraz częściej korzystamy z niepublicznego leczenia, a w sektorze prywatnej opieki powoli rośnie konkurencyjność – choć na pewno w stopniu nie takim, jaki satysfakcjonowałby polskich pacjentów.
Jak wynika z cyklicznego raportu Głównego Urzędu Statystycznego, podsumowującego ostatnie kilka lat, już co trzecie gospodarstwo domowe (35,1 proc.) korzysta z tego rodzaju usług medycznych, a niemal połowa (40 proc.) wybiera niepubliczne świadczenia stomatologiczne.
Natomiast Diagnoza Społeczna 2015 pokazuje, że ponad połowa rodzin w Polsce (54 proc.) korzysta z usług prywatnych placówek zdrowotnych. Na przestrzeni ostatnich 15 lat ten sposób finansowania leczenia odnotował największy wzrost. To trend, który cieszy się popularnością zwłaszcza wśród mieszkańców dużych miast.

Jak trzeba, to trzeba

Jakie są argumenty osób decydujących się na prywatne leczenie? Głównie łatwiejszy dostęp do specjalistów oraz zbyt odległe terminy wizyt w publicznych przychodniach.
Sondaż Centrum Badania Opinii Społecznej wskazuje na większe zaangażowanie lekarzy w niepublicznych placówkach, możliwość zrealizowania wszystkich potrzeb w ramach jednej wizyty oraz dogodniejsze godziny przyjęć.
Coraz częściej korzystamy z usług zdrowotnych na własną rękę. Dlaczego? To duży komfort dający poczucie bezpieczeństwa. Już Abraham Maslow wyróżnił je jako pierwotną potrzebę psychiczną. Niestety, problemy z skierowaniami oraz odległe terminy wizyt w publicznych przychodniach mogą przyczynić się do zachwiania tego poczucia bezpieczeństwa. To dlatego częściej inwestujemy w prywatne leczenie. Istotne jest poczucie, że robimy dla siebie coś dobrego oraz fakt, że opiekują się nami nieźli specjaliści.
Zmiana związana jest również z naszym stylem życia. Dbanie o siebie jest teraz „na topie”. Dlatego częściej wybieramy „zbilansowaną” jakoby dietę i produkty uchodzące za ekologiczne. Pamiętamy też o regularnym wysiłku fizycznym. A profesjonalna opieka medyczna czy systematyczne badania są częścią dbania o siebie. Godzimy się więc, że w polskich warunkach trzeba czasem za to dodatkowo płacić.

Medyczne fascynacje turystyczne

Badania pokazują, że turystyka medyczna w Europie Środkowo-Wschodniej rozwija się w tempie ok. 12-15 proc. rocznie.
W 2015 r. do naszego kraju przyjechało prawie 400 tysięcy zagranicznych pacjentów. Polskie ośrodki specjalistyczne są konkurencją dla wielu zachodnich klinik. Niektóre z nich zawarły umowę z niemieckim Stowarzyszeniem Ustawowego Ubezpieczenia Wypadkowego (DGUV) pozwalającą Polakom pracującym i mieszkającym w Niemczech podjąć rehabilitację w naszym kraju. Pacjenci od lat mieszkający zagranicą coraz częściej doceniają jakość usług medycznych w Polsce, a także kompleksowe podejście do potrzeb pacjenta i całościowe (holistyczne) spojrzenie na zdrowie, będące na poziomie zachodnich ośrodków. Bez wątpienia są to też elementy coraz częściej poszukiwane przez osoby w kraju.
Inwestujemy w swoje zdrowie, oczekujemy fachowej opieki i wysokiego standardu obsługi. To efekt zmiany w podejściu do leczenia. Rośnie świadomość, że to się po prostu opłaca, a prywatna opieka medyczna nie jest poza zasięgiem finansowym wielu Polaków. Tak jak w innych strefach życia, doceniamy jakość. Pacjenci wolą więc zapłacić nieco więcej, wiedząc, że otrzymają kompleksową opiekę, komfortowe warunki i oczekiwane efekty.
Jednak oczekiwania potencjalnych pacjentów idą dalej. Sondaż firmy Grafton Recruitment pokazuje, że pakiety medyczne obejmujące określone świadczenia medyczne należą do najbardziej pożądanych przywilejów socjalnych.

Płacić by nie przypłacić zdrowiem

Prywatne leczenie wbrew pozrom nie zawsze musi drogo kosztować, a z pakietów medycznych korzysta także i wiele osób, które nie są objęte taką ochroną w ramach stosunku pracy.
Osoby na umowach śmieciowych lub mające pracodawcę nie zapewniającego im ochrony zdrowotnej, które jednak są zainteresowane w miarę tanim uzyskaniem prywatnej opieki medycznej mają dwie możliwości. Pierwszą jest abonament w niepaństwowej klinice, a drugą – polisa zdrowotna wykupiona w towarzystwie ubezpieczeniowym. Przy czym warto zaznaczyć, że abonamenty, które można nabyć bezpośrednio w placówce medycznej, należą również do rodzaju ubezpieczeń. Wysokość opłat zależna jest od zakresu usług w ramach pakietu oraz liczby osób objętych ochroną.
Najnowsze analizy Polskiej Izby Ubezpieczeń wskazują na rosnącą popularność polis zdrowotnych. Tylko w 2015 r. liczba osób, które zdecydowały się na tego rodzaju zabezpieczenie, wzrosła aż o 19% w stosunku do roku poprzedniego. Klienci mogą korzystać z ubezpieczeń szpitalnych, świadczeń lekowych, a także ubezpieczeń od poważnych zachorowań. Ten trend świadczy o zwiększającej się świadomości Polaków, dotyczącej potrzeby zapewnienia sobie i bliskim odpowiedniej ochrony.
Posiadający pakiety medyczne w wielu sytuacjach omijają kolejki w publicznej służbie zdrowia, korzystając z wizyt u specjalistów w prywatnych przychodniach.
Tyle, że paradoksalnie, w związku z rosnącą popularnością prywatnej opieki zdrowotnej, kolejki zaczynają niekiedy tworzyć się i w niepublicznych placówkach, którym czasami przytrafiają się bolączki znane z uspołecznionej opieki medycznej, takie jak na przykład niezbyt zindywidualizowane, rutynowe podchodzenie do pacjentów.

Poprzedni

Porażka Chin z myśliwcem J-15

Następny

Pamiętamy Kardynale