29 listopada 2024
trybunna-logo

Czy to godny następca?

Rząd w tym tygodniu przyjął narodowy program mieszkaniowy Mieszkanie plus”, który zastąpi wcześniejsze programy „Rodzina na swoim” i „Mieszkanie dla młodych”.

Tym razem już nie tylko dla rodzin, i nie tylko dla młodych. Wsparcie finansowe przeznaczone jest także dla ludzi starszych oraz singli
„Narodowy program mieszkaniowy to pierwszy kompleksowy projekt adresowany do wszystkich Polaków borykających się z brakiem samodzielnego mieszkania – będą mogły z niego skorzystać rodziny, osoby myślące o założeniu rodziny oraz osoby samotne” – obiecuje Rada Ministrów.

Powinno być tanio

Podstawowe założenie nowego programu jest takie, że powstaną tanie mieszkania na wynajem z możliwością ich wykupu na własność..
Średni czynsz miesięczny (bez uwzględnienia funduszów remontowych oraz światła, wody i gazu) w mieszkaniu na wynajem wyniesie od 10 do 20 zł za metr kwadratowy, czyli mają to być lokale dostępne cenowo dla rodzin także o mniejszych dochodach.
800 zł za sam wynajem czterdziestometrowego mieszkania to nie jest kwota bagatelna (biorąc pod uwagę rachunki do zapłacenia) ale na pewno nieco niższa od stawek rynkowych.
Jeżeli ktoś wybierze opcję najmu z docelowym wykupem mieszkania, stawka czynszu ma wynieść ok. 12 – 24 zł za metr kwadratowy. Preferowane będą rodziny wielodzietne i o niskich dochodach (ma powstać system punktowy wyznaczający kolejność) ale prawo ubiegania się o najem mają mieć wszyscy.
Cały program pilotować i finansować będzie Bank Gospodarstwa Krajowego poprzez swoje spółki (BGK Nieruchomości, zamknięty fundusz inwestycyjny). BGK będzie mogł zlecać budowę tanich mieszkań wszystkim chętnym: deweloperom, spółkom komunalnym, spółdzielniom mieszkaniowym. Dla wykonawców zachętą do udziału w tym programie będzie możliwość uzyskania określonej puli mieszkań.

Państwo ma pomóc

Budynki mają być stawiane przede wszystkim na państwowych i samorządowych gruntach. Dzięki temu koszt budowy nie powinien przekroczyć 2600-2800 złotych za metr kwadratowy (co jest założeniem optymistycznym, zważywszy, że i państwowe grunty trzeba uzbroić). Niższemu kosztowi ma służyć także budowanie według standardowych wzorów – czyli mieszkania te będą w całej Polsce podobne do siebie.
Gruntami państwowymi na cele programu ma dysponować Narodowy Fundusz Mieszkaniowy, który jednak faktycznie nie będzie funduszem pieniężnym, lecz wydzielonym państwowym zasobem ziemi.
Samorządy terytorialne pragnące rozwijać u siebie program budowy mieszkań na wynajem, będą mogły wnioskować o dofinansowanie 35 – 55 proc. kosztów ich budowy.
Jak zapowiada Rada Ministrów, dofinansowanie dla samorządów przysługiwać też będzie na budowę noclegowni i schronisk dla bezdomnych. To oferta dla obywateli jeszcze uboższych, których nie będzie jednak stać na wynajem.
Przewidziano również wsparcie dla mieszkań czynszowych, budowanych z własnej inicjatywy przez spółdzielnie mieszkaniowe, towarzystwa budownictwa społecznego lub inne podmioty (w tym deweloperów). Gminy, które które wspólnie z inwestorami będą stawiać mieszkania o niskim czynszu, otrzymają dotację do 20 proc. kosztów inwestycji.
Dodatkowo, spółki gminne oraz spółdzielnie mieszkaniowe i towarzystwa budownictwa społecznego (ale już nie prywatni deweloperzy) będą mogły się ubiegać o preferencyjne kredyty w Banku Gospodarstwa Krajowego – z dopłatą budżetową – na budowę mieszkań na wynajem lub mieszkań spółdzielczych z lokatorskim prawem do lokalu.

Pieniędzy trzeba zewsząd

Żeby zachęcić ludzi do oszczędzania na mieszkanie, utworzone zostaną indywidualne konta mieszkaniowe. Pieniądze na nich będą zwolnione z podatku Belki.
W związku z programem „Mieszkanie plus” utworzona zostanie też Krajowa Rada Mieszkaniowa, jako organ doradczy przy premierze. Będzie ona jednak mieć tylko znaczenie symboliczne, co widzi i rząd, wskazując, że powołanie tego ciała ma być „podkreśleniem rangi problematyki mieszkaniowej w polityce rządu”.
Skąd będą pieniądze na realizację tego programu? Ano, zewsząd. Jak stwierdza Rada Ministrów, będą to środki z budżetu, z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, z funduszów unijnych, a także i z kieszeni prywatnych inwestorów, jeśli zechcą oni zainwestować w „Mieszkanie Plus”.
Ile będzie kosztował cały program? Nie wiadomo. Rząd przezornie tego nie mówi, co zrozumiałe, bo przecież sam nie wie. Najlepiej więc przyjąć zasadę, że będzie kosztował tyle, ile się na niego wyda – albo tyle, ile starczy pieniędzy.

Poprzedni

Referendum w sprawie aborcji

Następny

Nieudany jubileusz Lewandowskiego