Ufać – ale przede wszystkim kontrolować oraz sprawdzać.
Dziesięć organizacji i instytucji, w trosce o jakość debaty publicznej w obliczu zjawiska dezinformacji, opracowało Kodeks Dobrych Praktyk, który zawiera rekomendacje dotyczące skutecznej walki z kłamliwymi fake-newsami.
Kodeks współtworzyli eksperci Crazy Nauki, CyberDefence24, FakeHunter, Instytutu Zamenhofa, Fundacji Rozwoju Przez Całe Życie, Fundacji Nauka. To Lubię, Spider’s Web+, Stowarzyszenia Demagog, Stowarzyszenia Pravda, Stowarzyszenia Sieć Obywatelska Watchdog Polska – a przede wszystkim, Państwowy Instytut Badawczy – Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa.
Inicjatywa jest ważna, gdyż dezinformacja zagraża debacie publicznej. Rzetelna debata musi bowiem opierać się na prawdziwych informacjach. Niestety zalew niesprawdzonych danych bardzo utrudnia wyselekcjonowanie prawdziwych treści, które mogłyby być podstawą publicznej dyskusji. Dlatego, jak podkreślają specjaliści, dezinformacja zagraża publicznej debacie, także poprzez wpływanie na jej przebieg.
Celem fałszywych komunikatów są nie tylko zwykli użytkownicy mediów, Internetu czy PiS-owskiej „telewizji publicznej”, ale też osoby publiczne oraz decydenci.
Przekazy dezinformacyjne mogą przybierać różną formę – mogą być przekazem tekstowym lub audiowizualnym, rozpowszechnianym w sposób świadomy lub nieświadomy, oddziałującym negatywnie na odbiorców. Mogą wpływać na zmianę opinii, decyzji lub ugruntowanie określonego światopoglądu. W ich szerzeniu mogą brać udział np. trolle, boty, liderzy opinii, politycy, dziennikarze.
Kampanie dezinformacyjne mają na celu m.in. polaryzację społeczeństwa poprzez narzucanie narracji wzbudzających poczucie zagrożenia, strachu, wzmacniające tezy antynaukowe czy antagonizowanie konkretnych osób czy grup. Przykładem tego typu działań są agresywne komunikaty wobec ukraińskich uchodźców, rozbudzanie strachu przed zagrożeniem radiacyjnym czy świadome dyskredytowanie szczepionek przeciw COVID-19.
Jak stwierdza kodeks, dezinformacja ma wiele twarzy. Najskuteczniejszą metodą na jej rozpoznanie jest zachowanie czujności i ustalenie możliwie największej liczby faktów. aa widać, leninowska zasada zachowania czujności sprawdza się i w dobie cyfrowej.
Działania dezinformacyjne są bardzo często nacechowane silnymi emocjami. Najbardziej szkodliwe treści są skonstruowane w sposób uniemożliwiający prostą weryfikację prezentowanych informacji.
Ostrożność warto zachować również względem tych treści, które podburzają nas przeciwko np. innej grupie społecznej bądź próbują zaznajomić nas z „utajnionymi”, „niepublikowanymi wcześniej” informacjami, których tylko my mamy być powiernikiem. Silnie emocjonalne opinie są bardzo często oparte na spekulacjach. Zamierzonym skutkiem działań dezinformacyjnych są wątpliwości co do stanu faktycznego.
Dezinformacja często opiera się na zmanipulowanych źródłach. Odpowiednio wykadrowane filmy, grafiki lub zrzuty ekranu, wyjęte z kontekstu cytaty mogą skutecznie manipulować odbiorcami. Umieszczane przy treściach dezinformujących odsyłacze do źródeł budzą zaufanie swoim profesjonalnym wyglądem lub domniemaną wiarygodnością, niekiedy o rzekomo naukowym charakterze.
Nierzadko występuje powoływanie się na portale kreujące się na lokalne czy branżowe – to prosta metoda na uwiarygodnienie narracji dezinformacyjnych. Podobnie jest w przypadku odwołań do stron publikowanych w innym niż łaciński alfabecie lub mało popularnym języku. Warto pamiętać, że nie każde pismo wyglądające na pierwszy rzut oka jak periodyk naukowy (istnieją również tzw. predatory journals, publikujące treści za opłatą) jest nim w rzeczywistości. Każdorazowo warto zweryfikować tego typu źródła poprzez poświęcenie chwili na pozyskanie informacji na temat źródła i zdarzenia.
Wśród wymienianych przez ekspertów sposobów na przeciwdziałanie dezinformacji jest m.in. fact-checking, czyli szczegółowa weryfikacja informacji, np. poprzez porównywanie źródeł, sprawdzanie obrazów, weryfikację prawdziwości źródła. Istotna jest też edukacja użytkowników, która wpływa na zwiększenie kompetencji społeczeństwa w zakresie umiejętności rozróżniania informacji fałszywych od prawdziwych. Rolę w przeciwdziałaniu dezinformacji odgrywa też utrzymywanie wysokich standardów działań medialnych, czyli podawanie wyważonych, rzetelnych informacji.
Autorzy Kodeksu podkreślają również wagę zgłaszania i blokowania treści o charakterze dezinformacyjnym poprzez właściwe organy i organizacje, a także rolę platform społecznościowych. Media społecznościowe wprawdzie deklarują walkę z dezinformacją, ale w opinii ekspertów ich działania są niewystarczające. Potrzebne są regulacje na poziomie legislacyjnym, presja społeczna i transparentność platform