21 listopada 2024
trybunna-logo

Czarne chmury nadciągają

Optymizm Adama Glapińskiego, Morawieckiego i jego ministrów, to tylko przykrywanie dobrą miną tego co wychodzi w każdym segmencie polskiej gospodarki. To zaś zaczyna się stagnacja, która tylko czeka, żeby przejść w recesję.

W lipcu w ujęciu liczbowym spadła sprzedaż kredytów mieszkaniowych o 62,7 proc., kredytów gotówkowych o 8,9 proc., wzrosła za to liczba kredytów ratalnych – podało w czwartek Biuro Informacji Kredytowej.

Zapaść w kredytach

„W lipcu 2022 r., w porównaniu do lipca 2021 r., w ujęciu liczbowym banki i SKOK-i udzieliły więcej tylko kredytów ratalnych o 27,4 proc. Spadki liczbowe odnotowały: kredyty mieszkaniowe (-62,7 proc., limity na kartach kredytowych (-25,7 proc.) i kredyty gotówkowe (-8,9 proc.). W ujęciu wartościowym banki i SKOK-i przyznały niższą wartość we wszystkich produktach kredytowych. Najwięcej spadła wartość udzielonych kredytów mieszkaniowych (-62,5 proc.) oraz przyznanych limitów na kartach kredytowych (-15,3 proc.). Na niższą wartość udzielono także kredytów gotówkowych (-9,9 proc.) i ratalnych (-1,6 proc.)” – podało w czwartek Biuro Informacji Kredytowej.

Według danych BIK, w pierwszych siedmiu miesiącach 2022 r., w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku, ujemne dynamiki zarówno w ujęciu liczbowym, jak i wartościowym odnotowały kredyty mieszkaniowe (-36,7 proc., – 30,8 proc.) oraz karty kredytowe (-32,6 proc., – 17,6 proc.). Natomiast dodatnie dynamiki liczbowe i wartościowe zanotowano tylko w przypadku kredytów ratalnych (+27,2 proc., +3,0 proc.). O 1,5 proc. udzielono więcej kredytów gotówkowych, jednak na kwotę o 0,6 proc. niższą.

BIK podał także, że w okresie styczeń – lipiec 2022 r. najniższe ujemne dynamiki sprzedaży kredytów mieszkaniowych, zarówno w ujęciu liczbowym, jak i wartościowym, dotyczyły kredytów z przedziału powyżej 500 tys. zł, w ujęciu liczbowym (-14,4 proc.) i w wartościowym (-11,9 proc.). Najwyższe ujemne dynamiki zarówno w ujęciu liczbowym, jak i wartościowym wystąpiły w kredytach do 150 tys. zł odpowiednio (-47 proc.) oraz (-45,5 proc.).

„Dla kredytów mieszkaniowych lipiec był katastrofalny. Tak złego wyniku w ujęciu liczbowym nie było od ponad 12 lat, czyli od stycznia 2010 r., bowiem w lipcu banki udzieliły tylko 9 tys. kredytów. W ujęciu wartościowym banki udzieliły w lipcu kredytów mieszkaniowych na wartość 2,967 mld zł. Jest to najmniej od ponad 7 lat, czyli od lutego 2015 r. Mamy więc klif również w ujęciu wartościowym” – powiedział cytowany w informacji prasowej główny analityk Biura Informacji Kredytowej Waldemar Rogowski.

Budownictwo na pysk

Wskaźnik koniunktury w budownictwie w III kw. 2022 roku osiągnął wartość – 1,3 pkt, co oznacza spadek o 4,8 pkt w porównaniu z II kw. i o 8,4 pkt r/r – wynika z raportu Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH. Pogorszenie sytuacji to m.in. efekt wysokich cen materiałów i odpływu pracowników z Ukrainy.

Jak poinformowano w raporcie, mimo sezonu letniego, korzystnego dla branży budowlanej, w III kwartale 2022 roku wskaźnik koniunktury w budownictwie IRG SGH (IRGCON) ma ujemną wartość – 1,3 pkt, co oznacza spadek o 4,8 pkt w porównaniu z w II kw. br. i o 8,4 pkt niż w III kwartale 2021. Przypomniano, że średnia wartość wskaźnika koniunktury z III kwartału w latach 2017-2019, wynosi 17,2 pkt.

Zgodnie z publikacją jako główne przyczyny niekorzystnej koniunktury w bieżącym kwartale firmy budowlane wymieniają problemy z dostawami surowców i materiałów budowlanych oraz ich wysokie ceny, a także odpływ pracowników z Ukrainy, szczególnie o niskich kwalifikacjach.

Wskazano, że obecne saldo produkcji jest o 2,2 pkt niższe niż w minionym kwartale i o 15,5 pkt niższe niż w III kwartale przed rokiem. „Duży spadek w porównaniu z sytuacją sprzed roku zanotowano w obu sektorach własnościowych: o 15,5 pkt w firmach prywatnych oraz o 23,6 pkt w przedsiębiorstwach publicznych. Również w porównaniu do średniej z III kwartału w latach sprzed pandemii 2017-2019, salda produkcji są znacząco niższe: o 34,7, 33,4 oraz o 34 pkt odpowiednio dla budownictwa ogółem, sektora prywatnego i publicznego” – napisano. Dodano, że w IV kwartale 2022 roku zakłady budowlane spodziewają się dalszego spadku poziomu produkcji, a prognozowana wartość salda w ujęciu ogółem wynosi – 8,5 pkt.

Autorzy raportu zwracają też uwagę na spadek wykorzystania mocy produkcyjnych firm budowlanych oraz spadek zamówień. Wskazali też, że przeważająca część zakładów budowlanych nadal ocenia własną sytuację finansową jako niekorzystną. „Saldo finansowe w ujęciu ogółem wynosi – 21,3, dla sektora prywatnego jest równe – 23,0 i dla publicznego – 5,9 pkt.” – wskazano w raporcie.

Jak wyjaśnia IRG SGH, firmy budowlane negatywnie oceniają obecną sytuację gospodarczą w kraju.

„Obecne saldo ocen gospodarki ma bardzo niską, ujemną wartość – 63,8 pkt w ujęciu ogółem. W porównaniu z III kwartałem 2021 roku jest niższe o 45,1 pkt, i o 2,5 pkt niż w minionym kwartale” – dodano.

„Opinie firm budowlanych na temat sytuacji we własnej branży są zbliżone do ocen ogólnej sytuacji gospodarczej. Obecne saldo ocen budownictwa jest na zbliżonym poziomie do II kwartału 2022 roku i wynosi – 60,6 pkt, natomiast w porównaniu z III kwartałem ubiegłego roku spadło o 57,7 pkt.” – zaznaczono.

Rolnictwo ledwo, ledwo

Trzeci kwartał przyniósł poprawę sytuacji w rolnictwie w stosunku do poprzedniego kwartału, ale słabszą niż była spodziewana. Badanie przeprowadzono w lipcu i sierpniu na próbie 2087 gospodarstw rolnych.

„Wprawdzie wartość wskaźnika koniunktury rolnej IRG SGH (IRGAGR) wzrosła w ciągu kwartału o 6,8 pkt, do wysokości – 16,9 pkt, jest jednak niższa niż rok temu o 18,8 pkt, co oznacza, że tendencja spadkowa utrzymuje się (pogłębia się spadek wartości IRGAGR w skali roku, w II kwartale sięgnął bowiem 17,8 pkt)” – czytamy w informacji sygnalnej.

Obecna wartość wskaźnika jest zarazem niższa od wieloletniej średniej (o 7,0 pkt) i od przeciętnej dla trzeciego kwartału (o 10,9 pkt).

Z badanie wynika, że poprawa koniunktury jest powszechna. W największym stopniu odczuły ją gospodarstwa położone w makroregionie północnym i zajmujące się uprawą roślin wieloletnich. Nieco polepszyły się nastroje rolników i wzrosły przychody z produkcji.

Wartość wskaźnika zaufania, jednej z dwóch składowych ogólnego wskaźnika koniunktury, wzrosła w porównaniu z II kwartałem o 3,2 pkt, pozostaje jednak niższa od wartości sprzed roku o 33,9 pkt. Z kolei wartość wskaźnika wyrównanych przychodów pieniężnych gospodarstw rolnych, drugiej składowej IRGAGR, zwiększyła się o 8,6 pkt. Mimo to jest niższa niż rok temu o 11,2 pkt.

„Wzrost wartości obu wskaźników cząstkowych koniunktury nie zmienia faktu, że oceny ankietowanych nt. bieżącej sytuacji w rolnictwie są bardzo złe” – napisano.

Na ocenę koniunktury wpływa utrzymujący się wzrost kosztów produkcji, za którym nie nadąża wzrost cen produktów rolnych. Nieznacznie wzrosły zakupy nawozów sztucznych i pasz treściwych, obniżył się natomiast poziom wydatków na nabycie środków ochrony roślin.

Wyraźnie zwiększyły się nakłady na budynki i budowle oraz maszyny i urządzenia rolnicze. Pomimo wzrostów, poziom wydatków na obrotowe środki produkcji i nakłady inwestycyjne jest bardzo niski, na co wpływa trudna sytuacja finansowa rolników i wysoki koszt kredytu, który zniechęca do jego zaciągania.

Według IRG SGH rolnicy spodziewają się pewnej poprawy koniunktury w kolejnym kwartale, jednak odsetek ankietowanych, którzy ze spokojem patrzą w przyszłość, wynosi ledwie 12 proc., co jest jednym z najniższych wyników w historii badania.

Nastroje konsumenckie spadają

Sierpień był kolejnym miesiącem, w którym spadł wskaźnik nastrojów konsumenckich w Polsce. To największy spadek w relacji miesiąc do miesiąca odnotowany w naszym kraju w 2022 r.

Barometr Nastrojów Konsumenckich GfK, syntetyczny wskaźnik ilustrujący aktualne nastroje Polaków w zakresie postaw konsumenckich, wyniósł w sierpniu br. minus 19,2 i spadł o 3,7 p.p. wobec poprzedniego miesiąca. „To największy spadek w relacji miesiąc do miesiąca odnotowany w naszym kraju w 2022 r.” – stwierdzono w środowej informacji GfK. Dodano, że na terenie całej Unii Europejskiej średnia dla barometru wynosi minus 26, co jest wynikiem nieznacznie lepszym niż w lipcu, gdy był on na historycznie najniższym poziomie.

Podkreślono, że sierpień był kolejnym miesiącem, w którym wskaźnik barometru nastrojów konsumenckich w Polsce „wyraźnie zmniejszył swoją wartość”. „Po raz ostatni słabsze nastroje nad Wisłą zanotowano w miesiącu wybuchu pandemii – marcu 2020 r.”.

Jak podano, w sierpniu spadły wszystkie kluczowe składniki barometru – gorszy wynik odnotowano zarówno w zakresie bieżącej oceny sytuacji ekonomicznej, jak i prognoz na przyszłość.

Z kolei dodatnie nastroje konsumenckie dotyczyły w sierpniu. tylko jednej, najmłodszej grupy wiekowej (15-22 lata), w której wrosła większość kluczowych składników oceny. „Najniższy wskaźnik (minus 31,1), ze znaczną różnicą względem pozostałych i najwyższym spadkiem w relacji miesiąc do miesiąca, dotyczył zaś grupy najstarszej, czyli osób, które przekroczyły 60 rok życia” – wskazano. Zgodnie z danymi gromadzonymi przez GfK, wraz ze wzrostem wieku wskaźnik nastrojów konsumenckich w Polsce osiąga proporcjonalnie niższy poziom.

Najsłabsze nastroje konsumenckie dotyczyły w sierpniu br. grupy osób z wykształceniem średnim (minus 21,9). Po raz pierwszy od wielu miesięcy okazały się one niższe w zestawieniu z grupą posiadającą dyplom studiów. Wśród osób z wykształceniem podstawowym wskaźnik wyniósł minus 13,4.

Autorzy badania zwrócili uwagę, że znaczących różnic w nastrojach konsumenckich nie widać w przypadku podziału na miejsce zamieszkania – podobne wskaźniki GfK odnotowało zarówno na wsi (minus 22,2), jak i największych miastach (minus 22,7).


pwr/pap

Poprzedni

Czego chcą kobiety?

Następny

Rozbijacze ruchów społecznych

Zostaw komentarz