Polska jak dotychczas nie uruchomiła żadnej strategii powrotu do normalności w turystyce.
Najnowsze restrykcje rządu związane z turystyką, praktycznie kładą na łopatki tę i tak już ostro osłabioną branżę. To brutalny nokaut na turystycznym ringu, a ograniczenie pracy wyciągów narciarskich to dodatkowe kopnięcie leżącego.
Nie jesteśmy jedynym krajem na świecie, który ucierpiał. Światowa turystyka zastygła w oczekiwaniu na koniec pandemii. Popyt na podróże został zamrożony przez restrykcje ograniczające wszystkie sektory gospodarki.
Zauważam jednak istotną różnicę. W krajach świadomych wagi sektora turystycznego dla całej gospodarki, specjaliści już dziś przygotowują się do nowego otwarcia i przyjęcia turystów. Promocja atrakcji turystycznych, szkolenia, badania zachowań pocovidowego rynku, to tylko niektóre z działań mających na celu silne wsparcie branży.
Nowe trendy w globalnym popycie na podróże wymuszają nowe aktywności organizatorów turystyki – wskazuje Warszawska Izba Gospodarcza. Z prowadzonych przez Tripadvisor badań wynika, że świat chce podróżować, ale zmieniają się preferencje wycieczek i miejsc docelowych. Dwie trzecie ankietowanych konsumentów twierdzi, że unikanie zatłoczonych miejsc podczas podróży jest obecnie ważniejszym czynnikiem wyboru niż przed pandemią, a ponad połowa chętniej niż wcześniej wybiera wypoczynek na świeżym powietrzu.
Porównując październik tego roku do danych z października 2019 r można zauważyć, że ośrodki narciarskie i nadmorskie, a także małe miejscowości zdominowały listę najszybciej regenerujących się miejsc w Europie pod względem wyszukiwania miejsc zakwaterowania. Ta sytuacja wygenerowała potrzebę szczegółowego planowania podróży. Blisko 70 procent respondentów deklaruje, że podczas planowania wypoczynku będzie szukać dokładniejszych niż poprzednio informacji.
Polska jak dotychczas nie uruchomiła żadnej strategii powrotu do normalności. I chociaż prowadzenie działań promocyjnych, kampanii podkreślających bezpieczeństwo podróży, jest dziś równie ważne, co bieżące łatanie dziur budżetowych organizacji, nie dostrzegam takich działań. A szkoda. Bo w nowej odsłonie podróżowania, turysta będzie wybierać bardziej świadomie, a nawet rodzimi konsumenci pojadą tam, gdzie taniej, atrakcyjniej, a przede wszystkim bezpieczniej.