18 listopada 2024
trybunna-logo

A jednak się kręci

Gospodarka przyśpiesza, mamy wprawdzie coraz więcej emerytów i rencistów, ale liczba zatrudnionych także rośnie.

W 2017 r. Polska rozwijała się najszybciej od sześciu lat – informuje Główny Urząd Statystyczny. W ostatnim kwartale wreszcie ruszyły inwestycje, co pozwala z optymizmem spojrzeć na bieżący rok.
GUS udostępnił także publikację o sytuacji społeczno-gospodarczej kraju, która jednak już nie jest tak jednoznacznie optymistyczna.

Eksport na razie daje radę

Zaczynamy od wiadomości dobrych i bardzo dobrych.
Pozytyw nr 1 to inwestycje. Najszybszy od 2011 r. wzrost gospodarczy cieszy. Jednak poza rozwojem na poziomie 4,6 proc. w ubiegłym roku zdecydowanie ważniejsza jest informacja, że wreszcie przyspieszyły inwestycje. Przez trzy kwartały ich wkład do PKB był marginalny i wyniósł ok. 0,3 pkt proc. W całym 2017 roku (brak na razie szczegółowych danych za czwarty kwartał) wkład inwestycji zwiększył się do 1 pkt proc.
To oznacza, że w samym czwartym kwartale inwestycje mogły wzrosnąć o ok. 13 mld zł, podczas gdy w poprzednich trzech było w sumie ok. 5 mld zł. Rosnące nakłady brutto na środki trwałe stanowią sygnał, że aktywność gospodarcza może być dobra również w kolejnych kwartałach.
Pozytyw nr 2 to eksport. Specyfika gospodarki kraju rozwijającego się, jakim jest Polska, powoduje, że zwykle przy rosnącej aktywności ekonomicznej (silna konsumpcja, rosnące inwestycje) pogarsza się wyraźnie saldo obrotów handlowych z zagranicą.
Szacunki GUS pokazują jednak, że wkład eksportu netto w 2017 r. był pozytywny, a to oznacza, że to pogorszenie nie nastąpiło. Niewykluczone, że jest to efekt coraz lepszej kondycji oraz pozycji konkurencyjnej polskiego eksportu usług, który stanowi już jedną czwartą eksportu towarowego i kreuje nadwyżkę na poziomie 75 mld zł (wzrost o 16 mld zł za okres od grudnia 2016 r. do listopada 2017 r. – dane Narodowego Banku Polskiego.

Do pracy by się szło

Pozytyw nr 3 to fakt, że zatrudnienie ostro idzie w górę
Według wstępnych danych zamieszczonych w opracowaniu GUS pt. „Informacja o sytuacji społeczno-gospodarczej kraju w 2017 r.”, w ubiegłym roku zatrudnienie w gospodarce narodowej wzrosło do 15,72 miliona osób, czyli o ok. 430 tys. W sumie przez dwa lata liczba miejsc pracy w Polsce powiększyła się o ponad 900 tys., co należy uznać za bardzo optymistyczną informację.
Pozytyw nr 4 stanowi informacja, iż, według danych zamieszczonych w “Opracowaniu” GUS, mediana wieku osób zmarłych w 2016 r. wyniosła 77 lat, podczas gdy 16 lat wcześniej było to 73 lata. Stało się tak ponieważ długość życia bardzo wyraźnie wydłużyła się wśród kobiet – aż o 4 lata, do 82 lat.
Natomiast , przechodząc do negatywów – pierwszym z nich jest to, że niestety, długość życia mężczyzn przez ostatnie 16 lat praktycznie się nie zmieniła. Według “Opracowania”, mediana wieku zmarłych mężczyzn w 2016 r. wyniosła 70 lat i jest to tylko o rok więcej niż na początku nowego millenium.
Negatyw nr 2 to wzrost cen żywności. Ceny żywności w całym 2017 r. wzrosły w porównaniu z rokiem 2016 o 4,2 proc. To ponad pięć razy szybciej niż rok wcześniej!.
Średnioroczna cena masła wzrosła o 31 proc., owoców o 8 proc., jogurtów o 7,3 proc., a mięsa wieprzowego o 8,6 proc. Jak wskazuje Cinkciarz.pl., biorąc jednak pod uwagę wzrost wynagrodzeń, w większości przypadków siła nabywcza pracujących konsumentów nie pogorszyła się w wyniku zakupów żywnościowych.

Im się nie przelewa

Negatyw nr 3 stanowi niski wzrost rent i emerytur. Dane zamieszczone w “Opracowaniu” GUS pokazują, że w 2017 r. przeciętny wzrost rent i emerytur z pozarolniczego systemu ubezpieczeń społecznych wyniósł 2,5 proc.
To minimalnie powyżej ogólnego poziomu inflacji (2,0 proc), co jednak nie odpowiada dokładnie tzw. koszykowi zakupowemu emeryta czy rencisty. W przypadku zakupów żywnościowych siła nabywcza emerytów i rencistów obniżyła się zatem o ok 1,7 proc.
Jeszcze gorzej sytuacja przedstawiała się w przypadku rolników indywidualnych. Ich emerytury oraz renty średnio wzrosły tylko o 1,5 proc., co oznacza, że nawet biorąc ogólnie przyjęty poziom inflacji, siła nabywcza tych świadczeniobiorców uległa obniżeniu w ciągu ubiegłego roku – wskazuje Cinkciarz.pl.
Negatyw nr 4 to wzrost liczby emerytów i rencistów – jest ich więcej o 237 tys.
Procesy demograficzne są nieubłagane i liczba emerytów w Polsce będzie rosnąć. Jednak czwarty kwartał 2017 r. był wyjątkowy. Obniżenie wieku emerytalnego spowodowało, że w ciągu jednego kwartału przybyło 237 tys. świadczeniobiorców. Emerytów i rencistów jest już 9126 tys.
Dla porównania, według “Opracowania” GUS, pomiędzy I kw. 2016 r. oraz III kw. 2017 r. liczba tych świadczeniobiorców wzrosła tylko o 4 tys. Różnica więc kolosalna.

Poprzedni

Kombinat pracuje, oddycha, buduje…

Następny

Niedziela będzie dla nas