3 grudnia 2024
trybunna-logo

Do zobaczenia!

Wolę się witać, niż żegnać. Poza tym organizm mój organicznie nie znosi ceremonii pogrzebowych.

Dlatego bywam na pogrzebach rzadko, mimo licznych i atrakcyjnych zaproszeń, przymuszony jedynie szczególnymi okolicznościami. Sam też na swój pogrzeb pójść nie zamierzam.

Pięć lat redagowałem „Trybunę”. Wziąłem ją po Marku Barańskim, niezwykłym, niedocenianym niestety, publicyście i pisarzu. Niedocenianie lewicowych pisarzy i publicystów jest organiczną cechą współczesnej polskiej lewicy.

Wziąłem ”Trybunę” w trudnych dla polskiej lewicy czasach. Zwłaszcza dla SLD, kiedy ta zasłużona dla Polski partia wiodła żywot opozycji poza polskim parlamentem.

Ale w 2019 roku SLD wróciła do polskiego Sejmu i Senatu. To jej niewątpliwy, historyczny sukces. Do tej pory żadnej polskiej formacji politycznej, która wypadła z parlamentu, taka sztuka powrotu nigdy się nie udała. Nieskromnie też przypomnę, że i nasza „Trybuna” miała w tym wyborczym sukcesie Lewicy swój skromny udział.

Ta miniona pięciolatka, 2017 – 2022, obfitowała w wiele innych historycznych wydarzeń. Po wyborach 2019 roku lewicowe SLD i Wiosna utworzyły Nową Lewicę. Świat sparaliżowała kilkakrotnie powracająca zaraza. Agresja Rosji na Ukrainę wywołała nową „Zimną wojnę”.

Redagowaliśmy „Trybunę”, kiedy wnikliwi obserwatorzy życia społecznego wieszczyli koniec światowej „Belle epoque”. Tego trzydziestoletniego, globalnego liberalnego ładu ukształtowanego po zakończeniu pierwszej „Zimnej wojny”.

Dlatego próbowaliśmy przestrzegać naszych Czytelników przed bezmyślnym dobrym samopoczuciem i umysłowym nieróbstwem.

Apelowaliśmy do polskiej lewicy, aby wyrosła ponad bieżące, medialne spory i stworzyła wizję alternatywnej Polski. Socjalnej i demokratycznej V Rzeczpospolitej.

Nowa „Zimna wojna” dodatkowo uświadomiła nam, że nie można już postulować „żeby było tak jak było”. Bo i „okrągłostołowa” III Rzeczpospolita i „kaczystowska” IV RP są już tworami „przedwojennymi”. Tracą swój termin ważności.

Publikowaliśmy w „Trybunie” przeróżne lewicowe poglądy. Także te, z którymi nie w pełni się zgadzaliśmy.

Chciałem, żeby „Trybuna” była forum całej polskiej lewicy. Wielobarwnej jak łowicka zapaska.

Od dziś naszą „Trybunę” przejmuje młodsze pokolenie naszej lewicy pod przewodem Michała Piękosia. Czas, aby teraz oni aktywniej współtworzyli „ten najlepszy ze światów”.

Dziś nie żegnam się z Wami. Chcę pozostać na „Trybuny” łamach. Już nie jako jej redaktor, tylko komentator. Dziaders i szyderca czasem.

Poprzedni

Masaż, wino i śpiew

Następny

Zmiana warty