16 listopada 2024
trybunna-logo

Zielona socjaldemokratka premierem

Finlandia będzie mieć odnowiony centrolewicowy rząd z nową szefową – Sanna Marin, dotychczasowa minister transportu, została wytypowana przez Partię Socjaldemokratyczną do przejęcia schedy po Anttim Rinne. Przed 34-letnią polityczką stoją poważne wyzwania.

Światowe media zwróciły uwagę przede wszystkim na wiek Sanny Marin, która, gdy formalnie obejmie urząd, zostanie najmłodszą szefową rządu w historii Finlandii i najmłodszą aktualnie na świecie. Część dziennikarzy podkreśla również, że dzięki wyborowi Marin wszystkie pięć partii tworzących fińską koalicję rządową jest kierowanych przez kobiety.
Ale jeszcze bardziej warta uwagi jest spójna wizja, którą prezentuje polityczka w swoich poglądach. – Głównym celem socjaldemokratów jest kontynuowanie pracy nad budowaniem bardziej sprawiedliwego, egalitarnego społeczeństwa – napisała przyszła premier w liście do członków partii już po uzyskaniu rekomendacji do objęcia stanowiska szefowej rządu. – Moje wartości to równość, wolność i światowa solidarność – pisała z kolei na swojej stronie internetowej podczas kampanii wyborczej do parlamentu wiosną tego roku. Dała się również poznać jako przeciwniczka zbliżenia Finlandii z NATO, orędowniczka zielonej gospodarki i sprawiedliwej transformacji.
We wszystkim, o czym mówi Marin, jest wiarygodna: pochodzi z niezamożnej robotniczej rodziny z Tampere, wielkiego niegdyś ośrodka przemysłowego w centralnej Finlandii, była pierwszą osobą w rodzinie, której udało się ukończyć szkołę średnią i studia. Wielokrotnie podkreślała, że było to możliwe tylko w państwie opiekuńczym, jakim jest jej ojczyzna. O swoim życiu, trudnej sytuacji finansowej rodziny oraz o tym, jak zetknęła się z homofobią, gdy jej matka związała się z inną kobietę, szczerze pisała na blogu. Po studiach w zakresie administracji była radną Tampere, potem zdobyła mandat parlamentarzystki i w 2019 r. powtórzyła ten sukces. Należała do najbliższych współpracowników byłego premiera Anttiego Rinne.
34-letnia polityczka obejmie obowiązki – głosowanie w parlamencie nad jej kandydaturą wydaje się formalnością – w niełatwym momencie. Strajk na fińskiej poczcie, wsparty przez pracowników transportu miejskiego Helsinek i linii lotniczych Finnair, kosztował stanowisko premiera Rinne, który nie był w stanie przekonująco wytłumaczyć, czy jego rząd starał się wcześniej ratować korzystny dla pracowników układ zbiorowy na poczcie i nie dopuścić do eskalacji sporu w państwowej spółce. Dziś w Finlandii zbiorowo zastrajkowali robotnicy zrzeszeni w związkach zawodowych Unia Przemysłowa i Trade Union Pro, co oznacza zatrzymanie kopalń, firm farmaceutycznych i innych wielkich zakładów przemysłowych. Solidarnościowo przerwali pracę również elektrycy i budowlańcy.
Głosując na socjaldemokratów, obywatelki i obywatele Finlandii liczyli na zatrzymanie polityki cięć i prób uelastyczniania rynku pracy, wbrew zasadom państwa opiekuńczego. I chociaż gabinet Anttiego Rinne faktycznie odszedł od liberalnego kursu poprzedniego prawicowego gabinetu, to ludzie oczekiwali więcej. Czy Sanna Marin będzie w stanie spełnić te nadzieje? Na razie jej partia traci w sondażach, a zyskują skrajnie prawicowi Finowie.

Poprzedni

Szczyt normandzki i…

Następny

Dlaczego Saudyjczyk strzelał do Amerykanów?

Zostaw komentarz