Ludzie, za co my płacimy?
Pan poseł PiS Konrad Głębocki zamienił poselski mandat na posadę JE Ambasadora RP. Zanim wyjechał na placówkę złamał polskie prawo 175 razy. Tyle razy głosował w Sejmie RP chociaż nie sprawował już wtedy mandatu
Pan poseł PiS Konrad Głębocki zamienił poselski mandat na posadę JE Ambasadora RP. Zanim wyjechał na placówkę złamał polskie prawo 175 razy. Tyle razy głosował w Sejmie RP chociaż nie sprawował już wtedy mandatu
Kobiecie, która na biurze pana posła Krzysztofa Czabańskiego z PiS napisała „PZPR”, policja i prokuratura postawiła zarzut „propagowania totalitarnego ustroju”. Zapewne obie instytucje, zaczynające się też na „pe”, nie wiedziały, że pan poseł Czabański
Trwa dorzynanie „watahy”. Ale nie wedle planu politycznego, o jakim usłyszeliśmy od Radosława Sikorskiego jesienią 2007 roku, pod koniec kampanii wyborczej do polskiego parlamentu. Jeszcze na początku tamtego roku Sikorski był ministrem obrony narodowej w
Polska Ludowa nie przyjechała na radzieckich czołgach. Ona była już w Polsce przed II wojną światową. Druga Rzeczpospolita powstała jako nowoczesna demokracja parlamentarno-gabinetowa. Wszyscy jej obywatele mieli mieć równe prawa, nawet kobiety. Pracownikom zagwarantowano
Pan premier – milioner Mateusz Morawiecki, podczas spotkań z protestującymi sadownikami i plantatorami owoców, winą za obecną zmowę cenową i monopolistyczne praktyki przedsiębiorstw skupu i przetwórstwa owoców obarczył minioną władzę. Czyli rządzących od 1990 roku.
Pamiętacie „Drugą Japonię” obiecaną wam przez pana „przydęta” Wałęsę? Albo „Zielną wyspę”, czyli drugą Irlandię ogłaszaną przez Donalda Tuska? Albo spełnioną obietnicę Andrzeja Leppera, że tu już nigdy „Wersalu nie będzie”? Teraz kolejna ekipa rządząca
Władza słucha. Wedle informacji pana prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, łączącego prokuratorską posadę z funkcją ministra sprawiedliwości, „sąd zarządził kontrole i utrwalenie rozmów, bądź kontrolkę operacyjna służb specjalnych wobec 6402 osób”. To znaczy, że służby specjalne
Pan premier-milioner Mateusz Morawiecki poleciał do Parlamentu europejskiego aby podzielić się z naszymi partnerami z Unii Polsko-Europejskiej swymi propozycjami zreformowania Unii. Niektórymi sensownymi, jak choćby likwidacji okradających nas „rajów podatkowych. Ale poleciał w czasie, kiedy
Polska politycznie pękła. Najlepiej widać to w dziennikach telewizyjnych. Narodowo – katolickie „Wiadomości” są kroniką wielkich zwycięstw i sukcesów prominentnych polityków PiS. „Fakty” w TVN to litania klęsk i porażek kaczystów z IV Rzeczpospolitej.
„Była inspiracją dla milionów polskich sportowców i kibiców” – zaćwierkał na Twiterze pan premier Mateusz Morawiecki na wieść o śmierci Ireny Szewińskiej. Nie wspomniał tym razem, że wybitna sportsmenka przez całe swoje sportowe życie reprezentowała