Przypowieść o Pawle
Parę lat temu straciłem wygodną robotę, która nie dawała mi żadnej satysfakcji, ale dawała mi pieniądze. No i wiedzę. Czyli w sumie jakąś satysfakcję jednak dawała. Ale jak to mówią spece od kołczingu, pozbawiono mnie
Parę lat temu straciłem wygodną robotę, która nie dawała mi żadnej satysfakcji, ale dawała mi pieniądze. No i wiedzę. Czyli w sumie jakąś satysfakcję jednak dawała. Ale jak to mówią spece od kołczingu, pozbawiono mnie
Przemocą gardzę i przemocą się brzydzę. Zarówno małą, domową, jak i wielką, na polu boju. Żadna nie jest ani sprawiedliwa, ani nie da się niczym usprawiedliwić. Bo czy bijesz ty czy ciebie biją, ból jest
Pawła Kukiza nie znam. Tzn. rozmawiałem z nim dwa razy w życiu, ale to chyba za mało, żeby móc powiedzieć, że się kogoś zna. Znają go za to moi koledzy ze środowiska, i mają o
Nie wiem czy Rafał Trzaskowski naprawdę wciągał koks z Michałem Dziębą w Brukseli czy tylko udawał, tak jak nie wiem czy Lech Kaczyński naprawdę pił wódkę z Kiszczakiem, czy wylewał za kołnierz. Prawdę mówiąc, niewiele
Z racji swojej głównej profesji, dużo jeżdżę po kraju. Wiem, Ameryki nie odkryłem. Polski za to niemały kawałek. I to tej widzianej przez szyby busa, od kilkunastu już lat. Zmienia się Polska, zwykle na plus.
Kiedy nie gram, albo nie jestem na próbie, piszę pracę doktorską na temat lokalnych tygodników i historii ich powstania. Niezwykle mnie ten temat zajmuje. W zasadzie nie wiem skąd u mnie ta fascynacja, może za
Zobaczyłem niedawno w lokalnej lubelskiej telewizji, że siedemdziesiąt kilka lat po wojnie, Tomaszów Lubelski doczekał się obwodnicy. Tzn. ma się doczekać lada moment. I rzeczywiście jest to wydarzenie wiekopomne, o którym marzyły co najmniej dwa
Rozmawiałem dziś z kolegą, który od wielu lat mieszka i pracuje w Hiszpanii, na Teneryfie. Pytał mnie, co słychać w starym kraju. Opowiedziałem mu o powyborczej gorączce i o tym, jak jedni się cieszą i
Niedawno wróciłem z Madrytu, gdzie odwiedziłem m.in. miejscowe muzeum sztuki współczesnej. Jedna z ekspozycji tamże poświęcona była propagandzie okresu wojny domowej 1933-36 oraz latom poprzedzającym jej wybuch. W jednej z gazet republikańskich/socjalistycznych z tamtego okresu,
Parę lat temu córka jednego z moich kolegów poprosiła mnie, żebym przyszedł do niej do szkoły i w ramach cyklu spotkań z „ciekawym człowiekiem” opowiedział o tym, co robię i czym się zajmuję. Mało tego,