Bobe z mołotowem
Starożytni Rzymianie się mylili. Twierdzili, że sprawiedliwości musi stać się zadość, choćby niebo miało runąć. Niebo ma się dobrze. Polało kalabryjskim żarem. Sęk w tym, że Bałuty nie mają dostępu do Morza Tyrreńskiego i zabrakło
Starożytni Rzymianie się mylili. Twierdzili, że sprawiedliwości musi stać się zadość, choćby niebo miało runąć. Niebo ma się dobrze. Polało kalabryjskim żarem. Sęk w tym, że Bałuty nie mają dostępu do Morza Tyrreńskiego i zabrakło
Nigdy nie potrafiłam dopatrzeć się pozytywnego przesłania w powiedzeniu: „co ma wisieć, nie utonie”. Tak samo nigdy nie rozumiałam triumfalnego obnoszenia klęski. Moim ukochanym filmem jest „Gladiator” Scotta, co nie oznacza, że „kupuję” jego przesłanie:
Coś się ostatnio nerwowo zrobiło. Wszystkie moje koty nabuchane walerianą, chodzą walić zioło z gwinta. Już się same nauczyły odkręcać buteleczkę. Post-traumatic stress disorder jak nic! Bardzo dziękuję za modlitwy w intencji życia wiecznego! Musicie
Jeśli prędko nie ogarniemy się, zamiast bić czołem w ścianę, to za kilka lat, co i rusz będziemy wpadać na spiżowe pomniki Jarosława Kaczyńskiego.I to, jakie pomniki! Konne! Żal by mi było posadzić Jarosława na klaczce. Żal klaczki. Od razu myślę o Kasztance,
W tym roku obchody święta Kupały rozpoczęły się w Polsce wcześniej. Zainaugurował je pod koniec maja prezydent Andrzej Duda, który na zjeździe Solidarności zatroszczył się o penisa politycznego oponenta Donalda Tuska. Chwalebne to, ale mam
Wojna mnie podnieca i jednocześnie budzi moje obrzydzenie. Kluczowe jednak w tych doznaniach jest to, że jaram się opisami bitew, wojen, a nawet zdjęciami- tak, tak- z tych bitew oraz wojen i w ogóle mi
Och! Monsieur Macron jakie piękne futro…! Soazig de la Moissonnière, oficjalny fotograf Emmanuela Macrona, umieścił na swoim Instagramie kolejny komplet zdjęć prezydenta. Jeśli miały „ocieplić wizerunek polityka”, to przynajmniej na mnie ten myk podziałał- po
Wszyscy znany opowieści z cyklu „Trybun Ludowy versus Imperator”. Nawet je lubimy. Nawet kibicujemy Trybunowi Ludowemu. Trudno zresztą, żebyśmy my- małe żuczki- kibicowali Imperatorowi. Ma być tak- w micie, w kinie, w literaturze- po obowiązkowo
Mam małego kota. Nie, nie chodzi o pewną psychiczną „niedogodność” co o zwierzątko podobno domowe. Wylądował u mnie przypadkiem, tak jak śmierć przypadkiem zabrała mojego starego kocura. Klin klinem. Nazwałam młodego Ezra, co w hebrajskim
Migawka z wczesnej jesieni. Jeszcze słońce, jeszcze poziom entuzjazmu wyższy niż obecnie. Nie jest, aż tak źle, żeby nie móc się pochichrać. Wędrujemy z kolegą po łódzkim Rynku Bałuckim i po jego okolicach. Dzień targowy.